Menu - Pages

11 maja 2014

Pielgrzymka na kanonizację Jana Pawła II (cz. 2) - Siena i Asyż - czy warto? (44 zdjęcia)

Cześć! Dzisiaj druga część relacji z pielgrzymki do Włoch - Siena i Asyż; pytanie, czy warto?
Dwudziestego piątego kwietnia wyjechaliśmy z hotelu (obiecałem Wam zdjęcia!) w kierunku Sieny. Spędziliśmy 3 godziny na starówce, zwiedzając gotycką katedrę (w biało-czarne paski :-D) i Stare Miasto - według większości prawdziwe serce Toskanii. Było dosyć fajnie - dam fotki:

Widok z naszego okna - Hotel Petrarca 40 km od Padwy.

 Jadalnia w hotelu.

Hotel (zwróćcie uwagę na
rejestrację auta!). Polacy są wszędzie ;-/

 Sieneńska starówka.
 Kościół - Siena (nie pamiętam, jaki ;-/)
 "Pasiasta" katedra z boku - ludzi dużo ;-(
 Wieża katedry - wygląda, jakby miała się przewrócić (a może ja źle skadrowałem?)
 Gotycka katedra - przykład gotyku włoskiego.

Drzewko - wyrasta praktycznie z bruku na środku miasta (postanowiłem, że tego typu rzeczy będę tagować jako ewenementy).

 Wnętrze kościoła. Dość ładne (ładniejsze niż Asyż :-D)

Potem przeszliśmy do sanktuarium św. Katarzyny Sieneńskiej - barokowe (chyba) w środku, a renesansowe na zewnątrz.

 Sanktuarium św. Katarzyny.

Byliśmy też na rynku (Piazza del Campo) - tu rozgrywa się słynne palio.

Sufit jednego z budynków sanktuarium.

Widok na Toskanię - chyba sami przyznacie, że w tym regionie co roku zakochuje się wielu turystów ;-). Co do mnie, to Włochy mi się podobały, ale nie jestem zakochany w żadnym regionie, i nie jestem turystą! :-D

Po zwiedzeniu Sieny pojechaliśmy 135 km dalej, do Asyżu. Mogę tylko przedstawić zdjęcia - mnie się niezbyt podobało (no, może bazylika św. Klary ujdzie ;-)).


Arkady w bazylice św. Franciszka.

Drzwi do św. Franciszka

 Plac przed bazyliką.
 Bazylika - wnętrze. Na mnie nie robi wrażenia.

Grobowiec św. Franciszka.

Kościół św. Franciszka.

 Po wyjściu z bazyliki - napis "PAX" - nie, nie znaczy to "Instytut Wydawniczy Pax" ;-). Znaczy to - Pokój.
 Starówka w Asyżu.

Wnętrze kapliczki - niby nic szczególnego, ale takie rzeczy stanowią esencję Włoch ;-)

Bazylika św. Klary - chmurzy się...

Zaraz lunie!!!

W krypcie bazyliki - sklepienie (trochę rozmazane ;-/)

To już lepsze zdjęcie - krypta św. Klary.

 Sklepienie - normalne ;-)

Św. Klara - w masce pośmiertnej (widać ją, pomimo refleksu flesza).

Zamek - po wyjściu z bazyliki. Nie wchodziliśmy - nie sądzę, by to był must have - patrz Kerak.
 Szliśmy do autobusu - wtedy uchwyciłem gaj oliwny. Ładny, prawda? ;-)

Panorama prowincji Perugia - Toskania jest nieco bardziej na płn. zachód.

Domy - takie widoki to też esencja Włoch.

Uliczka w centrum (Asyż) - to oblicze Włoch mi się podoba ;-).

Po zwiedzeniu Asyżu, o godzinie 19.30 odjechaliśmy na północny zachód do Chianziano di Terme (100 km). W hotelu byliśmy ok. 21. Parę fotek (też z poprzedniego dnia). Najgorszy hotel, w jakim nocowałem we Włoszech ;-/.

 Łazienka.

Nasze łóżka - niby wszystko pięknie, ale... był pewien haczyk ;-/.

 Pokój - narożny, 3 piętro ;-/. Park Hotel.

Nie wiem, czemu zrobiłem to zdjęcie... Ale je lubię ;-).

Następnego dnia - hotel.

Korytarz w hotelu - jaka sterylność (jak na Włochy) ;-/

Schody - musiałem znosić walizkę z 3 piętra - winda na 2 os. i zapchana czterema ;-/.

 Hall Park Hotelu - ładny, ale żeby jeszcze jedzenie miało taki poziom...

Obraz zawieszony na ścianie w hallu.

Podsumowując:

Do Sieny jak najbardziej warto zajechać! Jedno z najładniejszych włoskich miast - nieco cichsza (choć jest głośno ;-D) alternatywa dla Florencji (Siena jest 60 km za Florencją). Co do katedry - opłaca się stać 40 minut po bilety, bo to jest naprawdę warte zobaczenia - gdzie znajdziesz taki kościół? Asyż... no cóż, ze względu na ilość ludzi, must have jest bazylika św. Klary i pochodzenie po Starówce. A św. Franciszka możesz sobie odpuścić - ludzi dużo, a zobaczysz mało :-(.
Natomiast Park Hotel w Chianziano Terme - temu hotelowi mówię NIE. Dlaczego? Podam Wam parę powodów:

  • Jest umiejscowiony na górze, a ta miejscowość to w zasadzie hotelowe miasteczko - widoków nie ma.
  • Winda wygląda jak z okresu PRL - mała, ciasna, na 4 osoby - w rzeczywistości wchodzą 2. ;-/
  • W pokoju słychać sąsiadów.
  • Hotel jest brzydki.
  • Strasznie "sępią" na jedzeniu - około 8 ciasteczek (herbatników), kawa i bułki - to ma być śniadanie?
Ale zobaczycie jeszcze, co potrafią zrobić w hotelu... W następnej części więcej o tym.

S.

2 komentarze:

  1. Przesliczne są te Twoje zdjęcia Toskani. To prawda, że Polakow na całym swiecie jest pełno. Ja mieszkam w Paryżu i dosc często zdarza mi się usłyszec swojsko brzmiące "k ....". Ale to balsam na serce emigranta. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;-). We Włoszech pełno Polaków - o tym będzie potem ;-)

      Usuń