Końcówka czerwca. Siedzę w autobusie do Zakopca. Prognozy - delikatnie mówiąc - średnie. Zimno, chmury, parę dni wcześniej na kamerkach było widać nawet śnieg. A jednak... nie byłem w Tatrach od ponad miesiąca (patrz: Grześ) i wreszcie chcę spróbować chodzenia po górach przy pochmurnej pogodzie. Zresztą ubzdurałem sobie w ubiegłym roku, że w 2018 będę w każdym miesiącu w jakichkolwiek górach - nadszedł ostatni dzień czerwca, trzeba było jechać ;-)