Krokusy! Co roku od połowy marca fejsbukowe grupy puchną od nich do niemożliwości. Najpierw w miastach, potem w górach. Co druga grupa jest zalana fioletem, aż bolą od niego oczy. Dywany z kwiatów są wszędzie. W Beskidzie Śląskim, w Gorcach, w Pieninach, ale przede wszystkim w Tatrach! Kwietniowe weekendy są niemal synonimem krokusowego szaleństwa - w te dni pół Polski jedzie do Doliny Chochołowskiej.