Niektóre moje pomysły nie mogą być normalne. Lecieć do małego holenderskiego (a więc nizinnego) miasta, w którym - jak głosi wieść gminna - nic nie ma, na cały dzień (bo - z tego, co wyczytałem w internetach - dwie godziny tam to aż nadto), śpiąc wcześniej półtorej godziny? Sky is the limit :-D
2 czerwca 2019
W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)