Mijający 2019 był zupełnie inny, niż zwykle! Zarówno podróżniczo, górsko, jak i blogowo. (31 grudnia, a ja piszę pierwszy tekst w tym miesiącu...). To nie był najlepszy rok, jeśli chodzi o góry i blogowanie. Nie zrealizowałem nawet 1/10 swoich planów - albo lawinowa trójka, albo narty, albo tłumy na szlaku, albo po prostu mi się nie chciało (to ostatnie chyba najczęściej, zmuszenie się do wstania bladym świtem). Blogowo podobnie - całe 18 tekstów w tym roku :-D
W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)