Robienie KGP szło mi ostatnio dość ciężko. Po Lackowej we wrześniu i sylwestrowym wypadzie na Łysicę, przez dobrych kilka miesięcy nie dodałem żadnego nowego szczytu do korony. Po pierwsze dlatego, że tegoroczna zima była dość intensywna narciarsko - zamiast chodzić po górach (bo póki co nie dorobiłem się raków), aż do marca uskuteczniałem zjeżdżanie ze słowackich i francuskich stoków. A po drugie - gorczański Turbacz chyba mnie nie lubi, bo ile razy jechałem do Nowego Targu, żeby go zdobyć, tyle razy miałem 40 minut czekania na busa do początku szlaku. A znaczna część koronnych szczytów była w Sudetach - z Krakowa to zawsze nie po drodze.
31 lipca 2019
2 lipca 2019
Kościelec - opis szlaku
W tej górze coś jest. Kiedy pierwszy raz wchodzi się na Halę Gąsienicową, wzrok od razu się na niej zawiesza. Wygląda najwyżej, najbardziej strzeliście i najbardziej niedostępnie. Taka charakterystyczna piramida, zresztą mówi się nawet, że to polski Matterhorn. Nawet niewprawione oko początkującego górołaza, patrząc z Hali, akurat Kościelec zauważy natychmiast.
W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)