Zapraszam do nowego działu na blogu - występów gościnnych. Będą się tu pojawiały wpisy osób, które były w miejscach, których nie odwiedziłem/odwiedziłem na krótko - dotyczy to całego świata. Inni podróżnicy postarają się spojrzeć w inny sposób na świat. Pierwszą osobą jest Ruda (Olka), prowadząca bloga "Bałkany Rudej". Dzisiaj wpis o Albanii - czyli według większości Polaków "dzikim kraju", który jest strasznie skorumpowany, a rządzi mafia. Niestety nie udało mi się odwiedzić tego kraju w tym roku - może w przyszłym? ;)
29 października 2014
24 października 2014
Carskie Sioło i pożegnanie z Rosją. Narwa.
5 lipca 2014
To już ostatni dzień w Petersburgu, już się żegnamy i jedziemy w kierunku Estonii! (Strasznie jarałem się tym dniem :D)
Ale od początku:
O 5.30 rano pobudka, bez większych emocji. Zaraz po śniadaniu (6.30) i mszy przy Newskim (8.30) wyjazd do Carskiego Sioła - położonego ok. 30 km od byłej stolicy. Znajduje się tam pałac carycy rosyjskiej Katarzyny II Wielkiej.
Na miejscu jesteśmy o 10.30 - tłumy turystów, ogromna ilość Japończyków z lustrzankami, upał... nieciekawie.
W budynku zdenerwowało mnie to, że dekoracje
To już ostatni dzień w Petersburgu, już się żegnamy i jedziemy w kierunku Estonii! (Strasznie jarałem się tym dniem :D)
Ale od początku:
O 5.30 rano pobudka, bez większych emocji. Zaraz po śniadaniu (6.30) i mszy przy Newskim (8.30) wyjazd do Carskiego Sioła - położonego ok. 30 km od byłej stolicy. Znajduje się tam pałac carycy rosyjskiej Katarzyny II Wielkiej.
Carskie Sioło
Na miejscu jesteśmy o 10.30 - tłumy turystów, ogromna ilość Japończyków z lustrzankami, upał... nieciekawie.
W budynku zdenerwowało mnie to, że dekoracje
19 października 2014
Libuchora we wrześniu 2014
Na początek chciałbym powiedzieć, że to nie będzie opis
zdarzeń, a raczej myśli w mojej głowie, które pojawiły się na skutek pobytu u
wschodnich sąsiadów.
Pewnie każdy z nas miał inne myśli i widział to inaczej,
ponieważ nikt nie chciał relacjonować, miało być losowanie, zatem rozwiązałem
ten kłopot i rzuciłem wyzwanie temu trudnemu przywilejowi. Nie ukrywam że
trochę mi zależało na pisaniu relacji. Postaram się Was nie rozczarować,
jednakże muszę zaznaczyć, że żaden opis ni zdjęcia nie odda wszystkich odczuć,
doznań myśli jakie rodzą się w umysłach w zderzeniu z Libuchorą, tego nie da
się opisać, tam trzeba być, czuć, smakować.
Dzień 0 - 12.09.2014
Ekscytacja, to już jutro wyjazd, do załatwienia jeszcze kilka
rzeczy (zielona karta i montaż boczków). Dzwoni klient (im się nie odmawia)
zatem jeszcze jedno zadanie, ale dam radę.
W ubezpieczalni Pani powiedziała że jeden trampek ma za free zieloną kartę, (chwila wahania) zapadła decyzja, jadę z Fredem,
będzie test wszystkiego.
Fred stoi u mnie ok 1 tygodnia, nie za bardzo się znamy, ale
dam radę, w końcu do Libuchory jadę w składzie:
- Stasiek Dłubacz – tak ten sławny miły człowiek który wozi ze sobą cały warsztat.
- To mi pomogło w podjęciu decyzji
- Zmiana opon , Fred ma kostki, stare ale jare, ulubiony zestaw trampkarzy (dał radę)
- Ubezpieczenie (cena ok 100 za zieloną kartę nie jest mała)
ogólny stan techniczny w razie gleby i tak plastiki Freda
będą reperowane.
Dzień wcześniej Fred miał rozwalony łańcuch, szybka decyzja - nowy napęd. Tak też się stało.
Dzień 1 - 13.09.2014
Skład:
1. Henry – wiadomo, chyba nikomu nie trzeba przedstawiać tego
człowieka, wg mojej skali nazwałbym go
wielki.
2. Małyszek – pogodny człowiek z uśmiechem od ucha do ucha.
Waleczny do końca.
3. Janek ndm – cichy podróżnik
4. Toper – pomocny w każdej chwili (zwłaszcza Małyszkowi)
5. Wichur – kompan szczery do bólu
6. KJU – niech inni ocenią (to ja J)
7. Radoss – radosny Radek na DR
8. Stasiek Dłubacz – człowiek orkiestra (super serwis na 2 OO :))
Miejsce spotkania to
17 października 2014
Bałkański akcent w Krakowie.
13 października 2014
Tak jak obiecałem na FB, relacja z akcentem kulinarnym w Krakowie - już jest :)
Nie musiałem jeździć nigdzie (no dobra - parę przystanków tramwajem :D), żeby chociaż na chwilę przenieść się do jednego z najlepszych rejonów Europy - czyli na Bałkany.
Przy ulicy Czystej mieści się
Tak jak obiecałem na FB, relacja z akcentem kulinarnym w Krakowie - już jest :)
Nie musiałem jeździć nigdzie (no dobra - parę przystanków tramwajem :D), żeby chociaż na chwilę przenieść się do jednego z najlepszych rejonów Europy - czyli na Bałkany.
15 października 2014
Siedemdziesiąt kilometrów rowerem - Kielecczyzna.
20 czerwca 2014
Drugi i ostatni dzień naszego wyjazdu rowerowego na Kielecczyznę. O 7.30 startujemy!
Chcemy jechać w kierunku Wolbromia; ostatecznie wybieramy trasę przez Włoszczową... No, ale OK, zacznijmy może od początku:
Pierwszym celem są Radoszyce - pierwsza większa miejscowość na trasie. Początkowo jest pochmurno - przed miasteczkiem kupujemy
Drugi i ostatni dzień naszego wyjazdu rowerowego na Kielecczyznę. O 7.30 startujemy!
Chcemy jechać w kierunku Wolbromia; ostatecznie wybieramy trasę przez Włoszczową... No, ale OK, zacznijmy może od początku:
Pierwszym celem są Radoszyce - pierwsza większa miejscowość na trasie. Początkowo jest pochmurno - przed miasteczkiem kupujemy
14 października 2014
Liebster Award - czyli parę pytań i odpowiedzi ;)
Od dłuższego czasu wśród blogerów stała się popularna zabawa w "Liebster Award" (znane też jako "Liebster Blog Award") - czyli, po ludzku mówiąc, zadawanie pytań innym i odpowiadanie na pytania, wymyślone przez osobę, która nas nominowała. I tak zabawa dotarła też tutaj :).
Zasadą jest,
Zasadą jest,
8 października 2014
Transalpina, rumuńskie autostrady oraz Arad.
15 sierpnia 2014
Czwarty i ostatni dzień pobytu w Rumunii (piąty dzień wyjazdu - już wracamy! :( ). Budzę się (już tradycja! :P) nieco po ósmej. Moczę się nieco w wodzie i jedziemy - znowu góry! Tym razem celem na dzisiaj jest Transalpina - położona 110 km na zachód od Transfogaraskiej. Jemy jeszcze "omlet" w przydrożnym zajeździe (omlet w Rumunii = jajecznica! ;))
Droga zajmuje nam prawie 2 godziny, widoków specjalnych nie mamy; jesteśmy na Wołoszczyźnie, która jest najgorętszym, najbardziej płaskim i najbardziej uprzemysłowionym regionem Rumunii. Jedynym ciekawym akcentem jest nazwa miejscowości - Troian. Jak na trojana, wyjątkowo ładny :D. Około 11 jesteśmy w Horezu - tu zaczyna się ta słynna szosa - Transalpina (najwyżej położona droga w kraju). Jest ona
Czwarty i ostatni dzień pobytu w Rumunii (piąty dzień wyjazdu - już wracamy! :( ). Budzę się (już tradycja! :P) nieco po ósmej. Moczę się nieco w wodzie i jedziemy - znowu góry! Tym razem celem na dzisiaj jest Transalpina - położona 110 km na zachód od Transfogaraskiej. Jemy jeszcze "omlet" w przydrożnym zajeździe (omlet w Rumunii = jajecznica! ;))
Droga zajmuje nam prawie 2 godziny, widoków specjalnych nie mamy; jesteśmy na Wołoszczyźnie, która jest najgorętszym, najbardziej płaskim i najbardziej uprzemysłowionym regionem Rumunii. Jedynym ciekawym akcentem jest nazwa miejscowości - Troian. Jak na trojana, wyjątkowo ładny :D. Około 11 jesteśmy w Horezu - tu zaczyna się ta słynna szosa - Transalpina (najwyżej położona droga w kraju). Jest ona
5 października 2014
Grób Stanisława Augusta Poniatowskiego i Ermitaż.
4 lipca 2014
Po 2 mies. przerwy - wracam do relacji z Petersburga - w zasadzie nie będzie tu tekstu, same zdjęcia (nie chce mi się pisać, a poza tym fotki z opisami lepiej obrazują ten wyjazd - zorganizowany niestety :/).
No dobra, trochę tekstu (w punktach :P) będzie:
Po 2 mies. przerwy - wracam do relacji z Petersburga - w zasadzie nie będzie tu tekstu, same zdjęcia (nie chce mi się pisać, a poza tym fotki z opisami lepiej obrazują ten wyjazd - zorganizowany niestety :/).
No dobra, trochę tekstu (w punktach :P) będzie:
- 5.30 - pobudka
- 7.30-8.00 - zwiedzanie podziemi kościoła św. Katarzyny
- 8.00 - msza przy Newskim
- 9.20-10.00 - cerkiew Kazańska (fotki nielegalnie! ;))
- 10.20-12.50 - Ermitaż (piękny! :D)
- 14.00-16.00 - Peterhof
- 17.00 - powrót do Petersburga
- 18.00 - obiadokolacja
- 21.00-23.00 - nocny spacer pożegnalny po Petersburgu (to już samemu! ;))
W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)