26 kwietnia 2015

Rumunia vs. Mołdawia - konfrontacja #1.

Otwieram kolejny dział (a raczej "subdział" - będzie w zakładce rozmaitości) na blogu - tym razem są to konfrontacje (subiektywne porównania różnych rzeczy, w tym przypadku związanych z podróżami). Dzisiaj porównam dwa kraje - Rumunię i Mołdawię, które odwiedziłem całkiem niedawno (relacja będzie po skończeniu Beskidów).



vs.



Po pierwsze, góry

Chyba każdy, kto mnie mniej więcej zna, wie, że lubię góry. Nawet nie tyle trekkingi (nie byłem na dłuższym, niż 1 dzień, ale nawet te jednodniowe mają coś w sobie), co widoki, klimat (w przenośni i dosłownie), górskie trasy (jak choćby Transfogaraska) itd.
Rumuni mają gór pod dostatkiem (góry i wyżyny to 70% kraju) - a w Mołdawii tak naprawdę ich nie ma (najwyższe wzniesienie to 430 m.n.p.m). Tu Rumunia ma oczywiście przewagę.

(Rumunia - Mołdawia 1:0)

Po drugie, różnorodność

Rumunia jest krainą niezwykle różnorodną - od nizin na Wołoszczyźnie i w Dobrudży, przez wyżyny Transylwanii i Bukowiny po góry (m.in. Rodniany i Fogarasze). Ma też dostęp do morza. Natomiast Mołdawia to właściwie jeden region (tj. Besarabia), bez wybrzeża.

(Rumunia - Mołdawia 2:0)

Po trzecie, popularność

Mołdawia nie jest popularnym krajem na podróżowanie. Nie jest w Unii, biura turystyczne, jeśli jadą do tego kraju, to tylko do stolicy, krótko mówiąc - jedna z ostatnich białych plam na mapie Europy. Zupełnie inaczej rzecz przedstawia się u jej zachodniej sąsiadki - ludzie bardziej widzą potencjał turystyczny, częściej tam jeżdżą, generalnie Rumunia teraz zrobiła się modna.

(Rumunia - Mołdawia 2:1)

Po czwarte, krajobrazy

Tak jak pisałem w drugim punkcie, Rumunia ma różnorodne krajobrazy - piękne góry, ciekawe wyżyny i pozornie nudne równiny. Natomiast krajobrazy mołdawskie, mimo, że są dość podobne do siebie we wszystkich częściach kraju (no dobra, na samym południu są równiny), to mają w sobie przestrzeń, są rzadziej zaludnione... oba kraje zasługują tu na punkt.

(Rumunia - Mołdawia 3:2)

Po piąte, drogi

W Rumunii drogi są porównywalne do polskich, ale czasami na bocznych trasach pojawia się szuter. Poza tym są tam dwie legendarne trasy - Transfogaraska i Transalpina.
Natomiast w Mołdawii boczne drogi to po prostu dziurawy asfalt, dość słabej (żeby nie napisać fatalnej) jakości, na południu nawet główne trasy tak wyglądają (40% asfaltu, 60% szutru). Na północy ogólnie drogi są dobre (np. magistrala M14 Balti - Kiszyniów) Te dziury też mają swój urok - pod warunkiem, że nikomu się nie spieszy. Podobnie jak w poprzednim paragrafie, przyznaję obu krajom punkt.

(Rumunia - Mołdawia 4:3)

Po szóste, atrakcje

Mołdawia nie ma za wielu atrakcji stricte turystycznych - piwnice winne w Cricova i Milestii Mici, monastyr Orheiul Vechi, Balti i Kiszyniów (ten ostatni jest jednak opisywany przez przewodniki jako niewarte uwagi miasto). Natomiast w Rumunii atrakcji jest sporo: Wesoły Cmentarz, prawosławne monastyry, kopalnia soli w Turdzie, zamki w Poienari, Rasnovie i Branie, Vulcanii Noroiosi, TransalpinaTransfogaraska i wybrzeże (którego, jako jedynego z wymienionych miejsc nie udało się zobaczyć). Natomiast mołdawskie atrakcje (oprócz tych wymienionych) to poradzieckie kołchozy, PGR-y, postkomunistyczna zabudowa... oba kraje mają punkt.

(Rumunia - Mołdawia 5:4).

Podsumowanie

Można by tak jeszcze długo wymieniać - niemniej jednak oba kraje są naprawdę warte zobaczenia i oba polecam, Rumunia wygrała głównie ze względu na różnorodność i góry ;). Co do popularności - moim zdaniem reklamowanie Mołdawii oznacza jej śmierć, a kraj nie zrobi się od tego bardziej różnorodny; w Rumunii już zaczyna panować komercja, oby nie stało się tak z Mołdawią.

Ostateczny wynik: Rumunia - Mołdawia 5:4.

S.
Share:

2 komentarze:

  1. porównywanie tych dwóch krajów jest trochę bez sensu - to jakby porównywać np. krajobrazy Rosji z Białorusią ;) Duży kraj niemal zawsze ma większą różnorodność i większą szansę na więcej ciekawych rzeczy... są to przecież kraje z zupełnie innym ukształtowaniu terenu i też to już powoduje, że Mołdawia krajobrazowo odpada na wstępie.

    Do każdego z tych krajów jedzie się w innym celu - Rumunia to krajobrazy, góry (nad morze jednak jeździ z Polski mało osób), zabytki, Mołdawia to wino i zadupia... tak samo jak nikt nie przyjedzie pochodzić po górach Holandii, tylko pojedzie choćby do Niemiec ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rumunii też jest dużo zadupi i wino, a w Mołdawii trochę zabytków (jak choćby te kołchozy) ;) co prawda wiem, że Rumunia z racji swoich rozmiarów niemal automatycznie jest bardziej różnorodna (czego oczywiście zapomniałem napisać, moje ogarnięcie...), ale krajobrazowo niekoniecznie od razu wygrywa, bo Mołdawia też ma piękne krajobrazy, jest w niej przestrzeń i to "coś", do tego nadrabia niewielką popularnością i nieturystycznością. Mołdawia co prawda przegrała jednym punktem, ale jakby dopisać jeszcze politykę (chodzi mi o Naddniestrze, które jest IMHO bardzo interesujące z prawie każdego punktu widzenia), to zremisowałaby z Rumunią, poza tym to subiektywne porównanie :D

      Usuń





W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)

Poznajmy się!

Cześć! Mam na imię Szymon. Cieszę się, że się tu znalazłeś - nie pożałujesz! Znajdziesz tu relacje z moich podróży, praktyczne wskazówki i porady, fotografię podróżniczą i osobiste przemyślenia. Czytaj, oglądaj, inspiruj się i... ruszaj w świat! A jeśli chcesz mnie o coś zapytać, to zwyczajnie napisz do mnie w komentarzu, na Facebooku czy mailem. (więcej o mnie tutaj)

Wesprzyj mnie lajkiem! :)

Moje artykuły

© Szymon Król / Za miedzą i dalej 2021. Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Blog Archive

BTemplates.com