Do Czarnogóry wjechaliśmy od strony Serbii, przekraczając granicę na przełęczy Jabuka. Najpierw udaliśmy się do Kanionu Tary i w góry Durmitor, gdzie spędziliśmy pierwszą noc. Kolejny dzień to przejażdżka nad Zatokę Kotorską i znowu w góry! Natomiast trzeci dzień spędziliśmy nad Jeziorem Szkoderskim, a po południu wyjechaliśmy z Montenegro do Albanii.
Natomiast druga, ledwie dwudniowa wizyta to w zasadzie samo wybrzeże, które... powiedzmy, że nie zrobiło na nas wrażenia (no, poza Boką Kotorską, którą bardzo lubimy!) ;)
Dla kogo Czarnogóra?
To wcale nie jest takie oczywiste, bo są tam i góry, i morze, i turystyczne, i nieturystyczne miejsca! Moim zdaniem to kraj tak naprawdę dla każdego. Zarówno plażowicze, backpackerzy, górołazi, miłośnicy natury, jak i osoby nastawione na zwiedzanie, znajdą tu coś dla siebie.
Ceny w Czarnogórze.
Walutą jest... euro (EUR). 1 euro to ok. 4,45 złotych (28/01/2016). Ceny są nieco niższe/porównywalne, niż w Polsce (aczkolwiek tak tanio, jak w Serbii nie jest), drogi jest chyba tylko roaming, bo Montenegro nie należy do UE. Paliwo, w związku z kursem euro, niestety jest drogie (1,38 EUR/litr benzyny).
Pieniądze lepiej wymienić w Polsce, w Czarnogórze nie widziałem ani jednego kantoru, który by oferował wymianę złotówek.
Jakość dróg
Drogi są naprawdę w dobrym stanie! Chociaż w Czarnogórze w zasadzie nie ma autostrad (bo i po co?), to drogi są niezłe i jedzie się naprawdę wygodnie, nawet w górach.
Co zjeść?
W zasadzie patrz do serbskich informacji praktycznych. Jedzenie w obu krajach jest bardzo podobne (główna różnica to cena - w Serbii jest taniej).
Co warto zobaczyć?
(na czerwono miejsca, których nie polecam, pomarańczowe miejsca, które uważam, że można zobaczyć, a zielone - polecane przeze mnie atrakcje)
1. Kanion Tary - piękny kanion rzeki, bardzo fotogeniczne miejsce, nad którym jest przerzucony ładny most. Absolutnie należy zobaczyć!
2. Zabljak - a tego akurat nie polecam. Miejscowość, która próbowała być miejscowością turystyczną, a totalnie jej nie wyszło... co generalnie sprowadza się do kilku ulic na krzyż i naprawdę wielu hoteli. Jedyny powód, żeby tam jechać, to... łatwa dostępność WiFi ;)
3. Durmitor - piękne góry! Totalny brak ludzi, piękne krajobrazy, widokowa droga i cała okolica jest jedną wielką miejscówką do spania na dziko :)
4. Jezioro Pivsko - do zobaczenia fajne, do popływania już nie. Niestety, jezioro jest otoczone skarpą i tak naprawdę nie jest jakieś zapierające dech w piersiach. Można zobaczyć!
5. Boka Kotorska - bardzo polecam, pływanie tam jest super! No i są widoki, bo góry schodzą prosto do morza, a przy drodze rosną palmy, więc... :)
6. Kotor - pomysł do przemyślenia. Pierwsze wrażenie mało fajne, ciekawie robi się dopiero, gdy wejdzie się w boczne uliczki starówki. Moim zdaniem lepiej odwiedzić to miejsce poza sezonem, kiedy nie ma tam ludzi.
7. Cetinje - niedoceniana, a bardzo ładna dawna (do 1946) stolica Czarnogóry. Co prawda dziś jest niewielkim, dość sennym miasteczkiem, ale to naprawdę fajne miejsce!
8. Budva - szczerze? Największa imprezownia czarnogórskiego wybrzeża. Strata czasu.
9. Sveti Stefan - jw. tyle, że to nie tyle imprezownia, co luksusowy hotel dla gwiazd. Nie, dzięki.
10. Virpazar - w zasadzie połączenie Zabljaku i Budvy - hotele nad jeziorem. Nic ciekawego.
11. Jezioro Szkoderskie - bardzo fajne i malownicze jezioro, prawdziwie bałkańska prowincja!
PS. jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o fajnych miejscach w Czarnogórze - Monika (Bewildered Slavica) napisała tekst o 5 najpiękniejszych miejscach tego kraju! :)
Może zainteresować Cię też:
Czarnogórę i Albanię odwiedziłem do tej pory dwukrotnie. Wybierasz się tam? Przeczytaj moje artykuły o nich (Czarnogóra, Albania). A jeśli chcesz dowiadywać się o, co u mnie i o moich podróżach na bieżąco, dołącz do grona czytelników na FB (facebook.com/zamiedzaidalej).
S.
Zdjęcie kota jest świetne :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńWarto pamiętać, że Budva to nie tylko "imprezownia", ale również piękna starówka z ciekawą historią. Po jej wąskich uliczkach można kręcić się bez końca. Wysepkę Sveti Stefan najlepiej podziwiać od strony wody, czyli wybrać się w godzinny rejs za grosze z portu w Budvie, albo z drogi położonej na zboczu wzniesienia, skąd widać wyspę w pełnej okazałości. A że są na niej drogie hotele... sypiają to Ronaldo czy Madonna więc nie dziwne, że się cenią ;)
OdpowiedzUsuńBudvę chyba trzeba odwiedzić poza sezonem. My byliśmy tam 25.07, było dużo ludzi, więc to nie zachęcało do zwiedzania ;) (wiedzieliśmy, że w Budvie jest starówka, ale nie zatrzymaliśmy się, bo po prostu nie było gdzie szpilki wcisnąć)
UsuńCiekawe, ze Czarnogora ma euro a nie jest w Unii... widzisz, nie wiedzialam! A tak na marginesie, zawsze robi sie ciekawie, kiedy wejdzie sie w boczne uliczki starowki;)
OdpowiedzUsuńNo to prawda z tymi uliczkami ;) a Czarnogóra ma euro, bo po prostu nie mieli własnej waluty i jak Jugosławia się rozpadała, to płacili markami niemieckimi (a potem euro) :)
UsuńMost i jezioro zachęciły mnie do odwiedzenia tego miejsca jeszcze bardziej:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie są super :)
UsuńA jak wygląda sprawa z wybieraniem pieniędzy z bankomatu? Czy z karty w euro pobierane są prowizje czy tak jak w UE nie ma?
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, bo w Czarnogórze nie mieliśmy potrzeby wybierania pieniędzy z bankomatu, więc nie chcę Ci źle powiedzieć ;)
UsuńWow! Muszę powiedzieć, że te zdjęcia naprawdę robią wrażenie. Mało się o Czarnogórze u nas mówi, a szkoda! To Jezioro Szkoderskie wygląda bajecznie!
OdpowiedzUsuńDzięki! Starałem się wybierać najlepsze zdjęcia :)
UsuńPrzyznam, że to naprawdę piękne zakątki, a zdjęcia same kuszą, żeby się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.marzena-janik.blogspot.com
potwierdzam, że to piękne miejsca :)
UsuńHm, a czy nazwa "Montenegro" nie pochodzi pochodzi z hiszpańskiego, portugalskiego albo włoskiego, a angielski tak jakby sobie ją zapożyczył?
OdpowiedzUsuńjak pierwszy raz się spotkałem z nazwą "Montenegro", to pomyślałem sobie, że z hiszpańskiego. A okazuje się, że to jest w angielskim kalka z włoskiego/weneckiego :)
UsuńMi Czarnogóra kojarzy się chyba głównie z górami, trekkingiem i leniwym wypoczynkiem na łonie natury po zejściu z gór
OdpowiedzUsuńW końcu to CzarnoGÓRA ;) tak, mnie też kojarzy się generalnie z górami i naturą. Tylko szkoda, że wybrzeże jest mało naturalne... :/
UsuńTa uliczka w Kotor wygląda niesamowicie, aż mi się nie chce wierzyć, że to miejsce jest do przemyślenia
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://olazplecakiem.blogspot.com/
No rzeczywiście boczne uliczki Kotoru są naprawdę fajne ;)
UsuńPiękna nazwa Montenegro, niesamowite widoki na zdjęciach, zazdroszczę wyprawy, nie wiem czy kiedykolwiek będę miała okazję tam pojechać.
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Wbrew pozorom jest tylko trochę dalej, niż morze w PL, i nie ujmując mu niczemu, tam jest jednak ciekawiej :)
Usuń