4 stycznia 2016

Podsumowanie 2015 i plany... No i TOP 16 zdjęć!

Nieźle się działo w tym minionym, 2015 roku! Kiedy pisałem ubiegłoroczne podsumowanie, dopiero zaczynałem podróżować, a ten portal jeszcze raczkował. Takiego roku jeszcze nie było!

Żeby nie wdawać się w przydługie, nudne wstępy: zapraszam do podsumowania 2015 roku!!!




Styczeń (2 dni)

Każdy, kto mnie zna, wie, że nie jestem fanem imprez w Sylwestra. Za to lubię żegnać stary i witać nowy rok w jakiś inny, nieszablonowy sposób. Lubię też podróżować, a zatem recepta na udanego sylwestra jest prosta - pojechać gdzieś! 2015 powitałem we Lwowie.

Luty (3 dni)

W lutym wybrałem się... w Polskę. Niby blisko i nic ciekawego, ale było bardzo fajnie! Przez 3 dni odkrywaliśmy stoki narciarskie Beskidu Żywieckiego i zrobiliśmy sobie jednodniową wycieczkę do południowych sąsiadów.

Marzec (1 dzień)

Początek wiosny 2015 był dla mnie czasem szkoły. Udało mi się jedynie wyrwać na jeden dzień do Lipnicy Murowanej, bo kto powiedział, że w Polsce musi być nudno?

Kwiecień (10 dni)

Na szczęście już w kwietniu pojechałem na nieco większy wyjazd - Kwietniówkę Wschodniobałkańską 2015. Przez tydzień odkrywaliśmy mało znane zakątki Rumunii i Mołdawii. Oprócz tego byłem jeszcze w Krynicy Zdrój i na nartach - w Białce Tatrzańskiej.

Maj (5 dni)

Początek maja przeleciał mi na nauce, ale pod koniec... poleciałem do Anglii.

Czerwiec (5 dni)

W czerwcu wróciłem z Anglii i wybrałem się na wycieczkę szkolną do Warszawy. To był raczej średni miesiąc pod względem podróży, tym bardziej, że były to tylko wycieczki szkolne, ale to zawsze coś...

Lipiec (13 dni)

Wreszcie wakacje! Dużo planów i dużo ciekawych miejsc - 13 dni na Bałkanach! Czyli taki "wyjazd roku 2015" ;) spędzony na odkrywaniu przyrody i miejsc spoza utartego szlaku na południu Europy.

Sierpień (brak podróży :( )

W sierpniu po raz pierwszy spotkałem się z innymi blogerami podróżniczymi. Akurat tak się złożyło, że spotkanie wypadło w moje urodziny (12.08), więc świętowaliśmy. Miesiąc bardziej blogierski, niż podróżniczy ;)

Wrzesień (2 dni)

Jak co roku - pierwszy jesienny miesiąc to czas szkoły. Pojechałem tylko na 2-dniową wycieczkę szkolną w Pieniny.

Październik (3 dni)

Zaraz na początku października wybrałem się na jeden dzień na Ukrainę. Taka sobie wycieczka, głównie po chałwę, ale też, żeby zobaczyć przygraniczną Shehyni. Już tydzień później zawiało mnie do Cieszyna, a później spotykałem się jeszcze parę razy z innymi blogerami w Krakowie. A w Halloween pojechałem jeszcze na groby rodziny - więc miesiąc intensywny, chociaż niewielki w liczbach podróżniczych ;)

Listopad (2 dni)

Jedenasty miesiąc roku nie był zbyt ciekawy podróżniczo - byłem tylko na grobach rodzinnych.

Grudzień (3 dni)

Większość grudnia nie była może jakaś bardzo podróżnicza, za to ostatnie dni roku... najpierw Warszawa samolotem (27.12), a potem... sylwester na Ukrainie :) uwierzcie, koniec grudnia był dość szalony podróżniczo ;)

Kilka cyferek podróżniczych:

W 2015 napisałem 78 artykułów, zajęło mi to bite 312 godzin, czyli 13 pełnych dni. Ponad ośmiokrotnie zwiększyła się liczba polubień na facebooku, a wyświetlenia bloga podskoczyły blisko trzy razy.

Dobra, to rok mamy podsumowany, przyjrzyjmy się teraz liczbom podróżniczym, bo myślę, że mogą być ciekawsze, niż social-mediowe wyliczanki. ;)

  • Byłem 49 dni w podróży,
  • 6 razy spotkałem się z innymi blogerami,
  • Zdobyłem 16 pieczątek do paszportu,
  • 4 razy leciałem samolotem,
  • Zrobiłem ok. 6500 zdjęć,
  • Pokonałem wszystkimi środkami transportu ok. 17 000 km,
  • Odwiedziłem 12 krajów,
  • i wiele, wiele innych...

Plany, plany...

Na 2016 w planach mam kilka rzeczy - chciałbym zrealizować parę projektów podróżniczych, serii wpisów, rozwinąć się nieco bardziej pod kątem fotografii, bardziej rozwinąć ten serwis, a także wyjść z podróżami z Europy - jak wszystko wypali, to już nie tylko o Europie będzie można tu poczytać ;)

Więcej na tę chwilę nie mogę zdradzić - nie wszystko naraz, poza tym nie chcę zapeszać!

Chciałbym jeszcze podziękować Wam, że czytacie moją pisaninę. Dzięki, że jesteście!!! :)

Zdjęcia

Na sam koniec chciałbym pokazać Wam moje TOP 16 zdjęć 2015 roku. Nie wiem, czy są najlepsze, ale bardzo je lubię. Zaczynamy od końca!

Miejsce 16

Zdjęcie bez historii. Po prostu wyciągnąłem aparat i zrobiłem zdjęcie zachodowi słońca gdzieś na Ukrainie. Jednak podoba mi się na tyle, że nie mogłem go pominąć (fajne jest to, że część jest ostra, a część - nie. I żadnego photoshopa tu nie ma!)


Miejsce 15

Tym razem to nie zdjęcie jest dobre, ale to, co na nim jest. To burek - w zasadzie symbol bałkańskiej kuchni, na tyle świetna rzecz, że nie mogło jej tu zabraknąć. Przepyszny! :)


Miejsce 14

Hala odlotów na lotnisku w Krakowie. Na pierwszym planie ludzie odlatujący do Warszawy, w tle kolejka na poranny lot do Londynu... a tam mimo wszystko mniej ludzi lata w celach turystyczno-podróżniczych niż w zarobkowych.


Miejsce 13

To jeden z noclegów na dziko - Bośnia i Hercegowina, nad Neretwą. Sam nie wiem, czemu lubię to zdjęcie. W każdym razie spało się dobrze, a rzeka była wyjątkowo zimna...


Miejsce 12

Rumunia. I nie, to nie Maramures ;) tylko południowe przedgórza Karpat przy Vulcanii Noroiosi. Było naprawdę fajnie, chociaż zdjęcie beznadziejne!


Miejsce 11

Drugi zachód - tym razem to Węgry. Bardzo lubię takie zdjęcia - czarna ziemia i widać tylko chowające się słońce... super!


Miejsce 10

Żeby nie być zbyt monotematycznym, to trochę bardziej zimowo! Ośnieżone rumuńskie Karpaty (Góry Rodniańskie) naprawdę mi się podobają, a jak jeszcze nie ma turystów...


Miejsce 9

Kotor, Czarnogóra. Jak Kotor, to kot musi koniecznie być! I nawet zapozował ;)


Miejsce 8

Ukraina. Gdzieś na prowincji, przy granicy z Polską... było -10 stopni, piękna pogoda i jeszcze brak śniegu. Niezła ta zima ;)


Miejsce 7

Warszawa! Nietypowy pomysł na weekend, ale bardzo fajny. Można się wyrwać na oglądanie wieżowców, których w Krakowie jest deficyt ;)


Miejsce 6

Mołdawskie Balti ma z lekka "radziecki" klimat. Ale właśnie to powoduje, że miasto mi się podoba. Chociaż co do zasady nie lubię miast (np. Londyn nie zrobił na mnie żadnego wrażenia), to to jest bardzo ciekawe, bo takie "wschodnie" i spoza szlaku (zresztą cała Mołdawia ma taki klimat).


Miejsce 5

Polsko-ukraińskie przejście graniczne w Medyce. Kolejka Ukraińców oczekująca na wejście do Polski... większość to mrówki. Widziałem paszport jednego z nich... połowa zapełniona polskimi wizami Schengen i pieczątkami z Medyki. W sumie smutne.


Miejsce 4

Niedziela na Ukrainie 2015. Nie wiem czemu, ale bardzo lubię cmentarz w Shehyni - ma tzw. "duszę" i jest bardzo interesujący. Taki trochę "radziecki" i wyglądający na opuszczony. Bardzo podobają mi się tego typu miejsca.


Miejsce 3

Durmitor, Czarnogóra. To miejsce naszego noclegu na dziko w górach - nie dość, że miejsce piękne, to jeszcze bardzo przyjemnie i ciepło wiało. Jednym słowem, w tym zestawieniu tej fotki nie mogło zabraknąć!


Miejsce 2

Drugie miejsce zajęło zdjęcie z Macedonii. To konkretnie Jezioro Prespanskie, mnie to zdjęcie osobiście bardzo się podoba, tym bardziej, że jest zrobione z jadącego auta. Bardzo skromnie przyznam, że mogłoby reklamować ten region... ;)


Miejsce 1

Dobiliśmy do szczytu podium! To chyba najchętniej pokazywane przeze mnie zdjęcie z 2015 roku, a przedstawia zapomniane góry w Serbii. Zero przyjezdnych, tylko my, wioski (których tu nie widać) i natura - kwintesencja podróżowania, które lubię!


Może zainteresować Cię też:



Jeśli chcesz dowiadywać się o tym, co u mnie i o moich podróżach na bieżąco, dołącz do grona czytelników na FB (https://www.facebook.com/zamiedzaidalej).

S.
Share:

24 komentarze:

  1. O jaa, zazdroszczę tych podróży. Ciekawe zdjęcia :) Życzę równie owocnego roku 2016 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podoba mi się miejsce 15 :) coś się dzieje na tym zdjęciu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. burek akurat zjadłem 2 min później, działo się chwilę po zrobieniu tego zdjęcia ;)

      Usuń
  3. bardzo owocny to był dla Ciebie rok, muszę przyznać. i bardzo podoba mi się podsumowanie w rozpisce na poszczególne miesiące. muszę to w przyszłym roku też wprowadzić - choćby dla samej siebie, bo często po roku sama nie pamiętam kiedy i ile dokładnie byłam :D

    Mołdawii uprzejmie zazdroszczę, mnie jakoś ona ciągle nie po drodze chociaż cały czas jest w planach. i życzę, żeby wszystkie postanowienia na ten rok się spełniły, bo fajnie przecież jak się spełniają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajnie, jak się spełniają! :) A Mołdawię gorąco polecam, jest piękna i w miarę łatwo osiągalna z Polski z kilkoma przesiadkami :)

      Usuń
  4. O rany, bardzo dużo zakątków zwiedziłeś!!! Tylko pozazdrościć!!! Życzę coraz więcej udanych i ciekawych miejsc do zobaczenia w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, niezłe podsumowanie! Jednak to wciąż tylko liczby, najważniejsze są wspomnienia. Spojrzałem, że zrobiłeś 6500 zdjęć podczas swych wędrówek, mam teraz porównanie i widzę, że ja ostro przeginam fotografując każdy detal :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) najważniejsze oczywiście wspomnienia, ale podsumowanie aż się prosi o liczby i statystyki. Fotografia jest fajna, byle nie przesadzać z ilością, bo wtedy jest trochę przydługawo i mało ciekawie, choćby zdjęcia były na poziomie World Press Photo ;)

      Usuń
  6. Widze, że praktycznie każdy miesiąc był bogaty w podróże. Oby w tym roku było ich jeszcze wiecej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale miałeś wspaniały rok! :) Życzę żeby 2016 był jeszcze lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie, kiedy człowiek może podróżować, zawsze mi to sprawiało ogromną frajdę. :) Bardzo ciekawy rok był u Ciebie. :) Życzę, aby ten okazał się spełnieniem wielu założeń i marzeń. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Nie wiem czemu, ale jakoś mi się zawsze wydawało, że w wyjazdach wypadam skromnie :)

      Usuń
  9. "Czasem niebezpiecznie jest wyjść z domu, gdy staniesz na drodze, nigdy nie wiadomo, dokąd cię nogi poniosą"

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę podróży udało się odbyć. Życzę spełnienia planów na ten rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że udało Ci się tak dużo podróżować i życzę Ci nie mniej podróży w 2016 roku. Szerokiej drogi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się zawsze wydaje [co już wyżej napisałem], że bardzo mało jeżdżę ;) tak czy inaczej spasiba ;)

      Usuń
  12. Fajny rok. I fajnie jest znaleźć się w wielu nieturystycznych miejscach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potwierdzam! Nieturystyczne miejsca są super, bo przynajmniej komercji nie ma...

      Usuń





W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)

Poznajmy się!

Cześć! Mam na imię Szymon. Cieszę się, że się tu znalazłeś - nie pożałujesz! Znajdziesz tu relacje z moich podróży, praktyczne wskazówki i porady, fotografię podróżniczą i osobiste przemyślenia. Czytaj, oglądaj, inspiruj się i... ruszaj w świat! A jeśli chcesz mnie o coś zapytać, to zwyczajnie napisz do mnie w komentarzu, na Facebooku czy mailem. (więcej o mnie tutaj)

Wesprzyj mnie lajkiem! :)

Moje artykuły

© Szymon Król / Za miedzą i dalej 2021. Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Blog Archive

BTemplates.com