25 maja 2018

Dolina Pańszczyca - opis szlaku

"Dolina Pańszczyca? A gdzie to w ogóle jest?" - ta nazwa powoduje taką reakcję u ludzi, którzy nie chodzą po Tatrach. Każdy kojarzy Giewont, Rysy czy MOKO - a Pańszczyca zostaje zawsze z boku. No, czasem może gdzieś mignie przy opisie drogi na Krzyżne. Ale szlak na Krzyżne jest żółty i przebiega górną częścią doliny. A dzisiaj zabiorę Was w niższe partie - na czerwono znakowaną ścieżkę, przez dolny fragment.

Szlak na odcinku Cyrhla-Psia Trawka


Ten szlak jest częściej nazywany po prostu "szlakiem do Wodogrzmotów" - bo biegnie od Cyrhli, przez Psią Trawkę i Rówień Waksmundzką praktycznie pod same Wodogrzmoty Mickiewicza. To właściwie leśna ścieżka - z tą różnicą, że w górach (więc jest pod górę - w sumie logiczne). No i jest rzadko uczęszczana - w weekend majowy minąłem się przez 2 godziny z 10 osobami...


INFORMACJE PRAKTYCZNE


Czas przejścia (bez odpoczynków, wychodząc z Cyrhli): ok. 3 godziny 30 minut (bez Gęsiej Szyi i bez wizyty w schronisku w Roztoce)

Trudności: brak, oprócz błota po roztopach / deszczu i korzeni pod nogami ;-)

Ocena trudności: 1/7

Przebieg trasy: Cyrhla - Psia Trawka - Polana Waksmundzka - Rówień Waksmundzka - Wodogrzmoty Mickiewicza - Palenica Białczańska (na całej długości szlak czerwony)

Długość: ok. 13 km


CYRHLA - PSIA TRAWKA (1 h 15 min)


Startujemy w Cyrhli. Można tu bardzo prosto dojechać busem z dworca/centrum - większość busów w stronę Palenicy Białczańskiej jedzie właśnie przez Cyrhlę, kursują dość często. Przejazd kosztuje 3 zł, przystanek na żądanie (tak jak większość przystanków po drodze).

Początek szlaku to boczna droga - kamienna, a potem płytowa. Ta jednak wiedzie przez pogórskie łąki, a wraz z ostatnimi domami (po ok. 500 m) się kończy - i wchodzimy do lasu, nawierzchnia też się zmienia. Nigdzie nie widać budki z biletami - ale po 15 minutach od rozpoczęcia wycieczki jest niewielka polana, tam budka już się pojawia. I jeśli idziemy pomiędzy 1 kwietnia a 30 września pomiędzy 7.00 i 15.00, musimy zapłacić.

Widoki z Cyrhli na polskie Tatry - m.in. Giewont

Początek szlaku na Toporowej Cyrhli

Dalej kawałek płytową drogą

Czerwony szlak Cyrhla - Psia Trawka / zielony Cyrhla - Kopieniec


Od budki dalsza godzina lasem - widoki są może w jednym miejscu i nie jakieś spektaktularne (przede wszystkim na Gubałówkę), ale poza tym idzie się całkiem przyjemnie. W pewnym momencie prosto idzie zielony szlak na Kopieniec, a w lewo "nasz" - czerwony. Jedyny trochę bardziej stromy fragment to zdaje się podejście na górkę za odbiciem zielonej ścieżki - ale potem aż do samej Psiej Trawki już będzie w dół. Las na tym odcinku jest dość przyjemny - przede wszystkim widny i fotogeniczny. Pod nogami mamy schody, potem żwirową ścieżkę, a na samym końcu żwir jest przetykany kamieniami.

Na szlaku z Cyrhli

Widoki na trasie Cyrhla - Psia Trawka


PSIA TRAWKA - RÓWIEŃ WAKSMUNDZKA (1 h)


Dochodząc na Psią Trawkę, przekraczamy potok Sucha Woda - do tej pory szliśmy przez Tatry Zachodnie, a teraz wchodzimy już w Wysokie (bo potok jest granicą pomiędzy nimi). Psia Trawka (1188 m n.p.m.) to nieduża polana z ławostołami, teraz prawie w całości zarośnięta lasem.

Granica Tatry Zachodnie / Wysokie, Psia Trawka

Polana Psia Trawka (1188 m n.p.m.)


Tu mamy rozdroże szlaków, nasz czerwony przecina się tu z czarnym, który prowadzi z Brzezin na Halę Gąsienicową. Chociaż Hala to zdecydowanie żelazny punkt wycieczek w Tatry, to jednak ja kieruję Was dzisiaj na wprost, w stronę Równi Waksmundzkiej. (założyłem, że mamy dość sił i nie chcemy już wracać na dół - ale jeśli stwierdziliśmy, że nie chcemy dalej iść w stronę Równi ani na HG, to stąd mamy 40 minut drogi na busa, czarnym szlakiem do Brzezin).

Zaczyna się właściwa Dolina Pańszczyca. Stąd mamy kolejną godzinę lasem, trochę pod górę (są może dwa trochę bardziej strome miejsca), ale teraz idziemy wzdłuż Pańszczyckiego Potoku (który opuszcza nas kawałek przed połową drogi) - kilka razy przekraczamy go drewnianymi mostkami. (jeden z nich jest trochę schowany, patrząc od Cyrhli, jest na prawo od szlaku).

Jeden z mostków (Pańszczycki Potok)

Pańszczycki Potok

Potok przy mostku wygląda jak jakaś rzeczka na nizinach

Dolina Pańszczycy (dolny odcinek)


Dalsza część idzie ciągle lasem, w pewnym momencie po lewej stronie, kawałek od szlaku mijamy polanę (Wyżnią Pańszczycką Młakę) - jesteśmy mniej więcej w połowie drogi, trochę za. Jeszcze kolejny leśny kawałek, kolejne podejście, trochę korzeni pod nogami i jesteśmy na Polanie Waksmundzkiej (kapliczka i całkiem ładne widoki). Stąd już na Rówień jest prosto jak po sznurku - 10 minut łatwego szlaku, dalej z korzeniami.

W górę Doliny Pańszczycy przez las

Wyżnia Pańszczycka Młaka

Reglowe, tatrzańskie kwiaty

Polana Waksmundzka (kapliczka)

Widoki na Waksmundzką Polanę z czerwonego szlaku

W pewnych momentach na szlaku jest pełno korzeni

Na Równi Waksmundzkiej


RÓWIEŃ WAKSMUNDZKA - WODOGRZMOTY MICKIEWICZA (1 h 20 min)


Rówień Waksmundzka (1420 m n.p.m.) to kolejna polana - ale w odróżnieniu od Psiej Trawki, nie zarosła całkowicie (wygląda jak niezłe miejsce na piknik, o ile nie ma błota). I przede wszystkim mamy pierwsze bardziej spektakularne widoki od opuszczenia Cyrhli - głównie na Tatry Bielskie po słowackiej stronie.

Klasyczny widok z Równi Waksmundzkiej (Tatry Bielskie)

Miejsce w zasadzie jak na piknik


Na Równi znów rozejście szlaków. Czerwony krzyżuje się tu z zielonym (Wierch Poroniec - Hala Gąsienicowa). Do tej ostatniej mamy 2 godziny 15 minut za zielonymi znakami - ale myślę, że jeśli naszym celem było dotarcie na Halę, to na Psiej Trawce powinniśmy wybrać czarny szlak i teraz być gdzieś w Dolinie Suchej Wody, ew. już w Murowańcu.

A jeśli uznaliśmy, że na dzisiaj wystarczy nam już lasu i chcemy mieć pełniejsze widoki (albo po prostu urozmaicić wycieczkę) - to odbijamy na lewo, na zielony szlak. Na Gęsią Szyję będzie jakieś 20 minut (powrót: ok. 15 minut), możemy z niej zejść albo tą samą drogą (i potem kontynuować wycieczkę w stronę Wodogrzmotów), albo przez Rusinową Polanę - ale żeby się nie powtarzać, odsyłam do tego tekstu, tam znajdziecie pełniejsze informacje na temat Gęsiej i Rusinowej. Tu tylko jedna fotka ze szczytu:

Gęsia Szyja oferuje fantastyczne panoramy na Wysokie i Bielskie


No a dzisiaj dalej kieruję Was czerwono znaczoną ścieżką. To znaczy prosto - już w kierunku Wodogrzmotów. Dalej las, ale teraz momentami pojawiają się wiatrołomy (tzn. tak zapamiętałem z 2012 roku). Znowu przekraczamy potok (tym razem Waksmundzki), kawałek dalej następna górka - i dochodzimy do Polany pod Wołoszynem (1260 m n.p.m.), która zdążyła już w znacznej części naturalnie zarosnąć lasem. Stąd w lewo biegnie czarny łącznik na Rusinową Polanę - ale my kierujemy się ciągle prosto, miejscami podchodząc, ale generalnie tracąc wysokość.

(z tego odcinka nie mam zdjęć - bo byłem tam w czasach, kiedy jeszcze ich nie robiłem)

Po mniej więcej 20-25 minutach od polany wychodzimy w końcu na drogę Oswalda Balzera, kawałek przed Wodogrzmotami. Przy wodospadach meldujemy się po 10 minutach asfaltówką - i to by było na tyle. Teraz możemy albo od razu kierować się na busa na Palenicę (990 m n.p.m., 30 min asfaltem. Przejazd Palenica - Zakopane kosztuje 10-11 zł i trwa ok. 30 minut), albo też zajść jeszcze do schroniska w Roztoce - co wydłuży wycieczkę o jakieś pół godziny.

Połączenie szlaku z Cyrhli i asfaltówki na Morskie Oko

Przy Wodogrzmotach Mickiewicza



Może zainteresować Cię też:




Tatry - najwyższe góry w Polsce, przez dość długi czas rzadko były moim celem podróżniczym. Teraz podoba mi się tam w zasadzie tak bardzo, jak w różnych innych górach - zajrzyj tutaj, żeby zobaczyć moje tatrzańskie artykuły. A jeśli chcesz dowiadywać się o tym, co u mnie i o moich podróżach na bieżąco, dołącz do grona czytelników na Facebooku! (fb.com/zamiedzaidalej)
Share:

10 komentarzy:

  1. Niestety musze przyznać: pierwsze słyszę 🙈.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze rok temu też nie wiedziałem, gdzie to jest :)

      Usuń
  2. No właśnie - gdzie to właściwie jest, dobre pytanie, bo ja też o tym nie słyszałem, ale teraz już wiem! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki twoim opisom mozna by chodzić po szlakach z zamkniętymi oczami. Przepiękne zdjęcia i miło popatrzeć na piękną Polskę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, dzięki! bardzo miło mi to słyszeć/czytać :-D a jakość zdjęć to nie moja zasługa, tylko miejsce jest po prostu urokliwe ;-)))

      Usuń
  4. I fajowsko!!! Za 2 tyg będziemy w okolicach i szukamy czegoś do połażenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, super! chociaż ten szlak akurat nie jest najbardziej porywający - chyba, że ktoś jest naprawdę fanem regli :-D

      Usuń
  5. Wybieramy się w najbliższym czasie w tamte rejony, więc chętnie skorzystamy ze świetnych wskazówek! Też nie mieliśmy pojęcia o istnieniu takiej doliny, a prezentuje się zjawisko!

    OdpowiedzUsuń





W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)

Poznajmy się!

Cześć! Mam na imię Szymon. Cieszę się, że się tu znalazłeś - nie pożałujesz! Znajdziesz tu relacje z moich podróży, praktyczne wskazówki i porady, fotografię podróżniczą i osobiste przemyślenia. Czytaj, oglądaj, inspiruj się i... ruszaj w świat! A jeśli chcesz mnie o coś zapytać, to zwyczajnie napisz do mnie w komentarzu, na Facebooku czy mailem. (więcej o mnie tutaj)

Wesprzyj mnie lajkiem! :)

Moje artykuły

© Szymon Król / Za miedzą i dalej 2021. Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Blog Archive

BTemplates.com