Inna sprawa, że niektórzy z Was być może nie mają doświadczenia w przekraczaniu granicy na pieszkam, więc postanowiłem przygotować informacje praktyczne.
O ile przyjechaliśmy własnym samochodem, to pojawia się problem - gdzie zaparkować?
Polecam ten parking - tanio (za 2h parkowania zapłaciliśmy... 2 PLN!), jest możliwość parkowania długoterminowego. Minusem może być fakt, że trzeba przejść kawałek przez targowisko do samej granicy, ale nie wszędzie da się dojechać autem.
Z parkingu możemy wydostać się tylną furtką (otwierana na życzenie przez parkingowego) i jesteśmy na targowisku. Trzeba kierować się w 3. alejkę w prawo i potem cały czas prosto, aż dojdziemy do asfaltowej drogi (tu będzie pewnie sporo ludzi, czekających pod Biedronką na busa do Przemyśla). Jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, wymieniamy pieniądze w jednym z kantorów (pod koniec targowiska); polecam! Kurs jest zbliżony do bankowego, 1 UAH = 0,18 PLN (4.10.2015).
Po przejściu przez asfaltową drogę, powinniśmy znaleźć się na wygodnym chodniku, który omija nieco z lewej granicę samochodową. Dalej droga jest już prosta jak drut - chodnik prowadzi wprost do pieszego przejścia. Szybka kontrola wyjazdowa z Polski (możemy poprosić o pieczątki) i jesteśmy na pasie ziemi niczyjej. Trzeba trochę przejść, zanim dojdzie się do ukraińskiego posterunku wjazdowego; pieczątkę po prostu wbijają. Jesteśmy na Ukrainie.
W odwrotną stronę często jest kolejka (uwaga! Dopiero w Polsce jest pas unijny - na Ukrainie go nie ma), ukraińscy pogranicznicy wbijają pieczątkę i puszczają dalej, natomiast w Polsce odbywa się już kontrola celna, celnicy chcą zobaczyć, co jest w naszym bagażu. Potem jest skanowanie paszportu i ew. można poprosić o wbicie pieczątki (zalecane posiadanie innych unijnych i umiejętności negocjacyjne ;) ). Jesteśmy w Polsce.
Z parkingu możemy wydostać się tylną furtką (otwierana na życzenie przez parkingowego) i jesteśmy na targowisku. Trzeba kierować się w 3. alejkę w prawo i potem cały czas prosto, aż dojdziemy do asfaltowej drogi (tu będzie pewnie sporo ludzi, czekających pod Biedronką na busa do Przemyśla). Jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, wymieniamy pieniądze w jednym z kantorów (pod koniec targowiska); polecam! Kurs jest zbliżony do bankowego, 1 UAH = 0,18 PLN (4.10.2015).
Po przejściu przez asfaltową drogę, powinniśmy znaleźć się na wygodnym chodniku, który omija nieco z lewej granicę samochodową. Dalej droga jest już prosta jak drut - chodnik prowadzi wprost do pieszego przejścia. Szybka kontrola wyjazdowa z Polski (możemy poprosić o pieczątki) i jesteśmy na pasie ziemi niczyjej. Trzeba trochę przejść, zanim dojdzie się do ukraińskiego posterunku wjazdowego; pieczątkę po prostu wbijają. Jesteśmy na Ukrainie.
W odwrotną stronę często jest kolejka (uwaga! Dopiero w Polsce jest pas unijny - na Ukrainie go nie ma), ukraińscy pogranicznicy wbijają pieczątkę i puszczają dalej, natomiast w Polsce odbywa się już kontrola celna, celnicy chcą zobaczyć, co jest w naszym bagażu. Potem jest skanowanie paszportu i ew. można poprosić o wbicie pieczątki (zalecane posiadanie innych unijnych i umiejętności negocjacyjne ;) ). Jesteśmy w Polsce.
Inne wskazówki:
- Z Polski na Ukrainę lepiej przechodzić w godzinach (przed)południowych, a z Ukrainy do Polski - po południu. Powód jest bardzo prozaiczny - rano do Polski przychodzą mrówki z Ukrainy, a wieczorem wracają do siebie. Polskich mrówek jest raczej mniej.
- Na Ukrainę nie da się wjechać na dowodzie - tylko paszport!
- Na tę granicę trzeba sobie zarezerwować co najmniej: w przypadku kierunku Polska -> Ukraina jakieś 15 minut, a z Ukrainy do Polski - 45.
- Lepiej też nie robić jednodniowych wypadów na Ukrainę jakoś bardzo często, bo mogą "trzepać" na granicy - tzn. uznać nas za mrówkę, a tego chyba nie chcemy.
- Nie można robić zdjęć w środku ukraińskich budynków granicznych (jest oficjalny zakaz), zresztą w polskim wjazdowym też bym nie próbował (nie ma co prawda zakazu, ale lepiej nie robić) - zdjęcie można ewentualnie zrobić po polskiej stronie przy wyjeździe, ale szybko i najlepiej zaraz po wejściu.
- Po ukraińskiej stronie jest taniej, niż u mrówek w Polsce.
Może zainteresować Cię też:
Na Ukrainie byłem jak do tej pory dwukrotnie. Wybierasz się tam? Przeczytaj moje ukraińskie teksty. A jeśli chcesz dowiadywać się o, co u mnie i o moich podróżach na bieżąco, dołącz do grona czytelników na FB (facebook.com/zamiedzaidalej).
S.
S.
Co to jest "pas unijny"?
OdpowiedzUsuńPas, na którym odprawiani są obywatele Unii Europejskiej (poza kolejnością) :)
UsuńNigdy mi się nie zdarzyło przekraczać granicy pieszo, ale może będzie okazja w listopadzie, bo akurat planuję Ukrainę - zobaczymy które przejście będę atakować :)
OdpowiedzUsuńTo czekam na relację! ;) Oprócz Medyki można przejść granicę na pieszkam jeszcze w Dołhobyczowie, ale to tylko do 31 grudnia :/
UsuńStrona bardzo pomocna :) Miałem okazję wczoraj tam przekraczać granicę. Przejście w obie strony bardzo sprawnie poszło. Pas unijny bardzo pomocny :)
OdpowiedzUsuńproszę! pas unijny to rzeczywiście fajny wynalazek :)
Usuń