Pierwsza poważniejsza zimowa, do tego częściowo zagraniczna podróż - czyli 4-dniowy wyjazd (co ja mam z tymi czterodniówkami?) w Sudety tuż po Nowym Roku 2014. Odwiedziliśmy Czechy (i to nawet 3 razy!), przejechaliśmy 1000 km i poznaliśmy właścicieli Zającówki :)
Zdjęcie powyżej doczekało się nawet miejsca w TOP 10 zdjęć 2014 - lubię je, mimo, że może wydawać się ponure... ale i tak jest fajne! Ogólnie rzecz biorąc, w tej relacji będą przeważały właśnie tego typu zdjęcia ("szare, bure i ponure") - ale w tym przypadku są nawet ładniejsze od letnich.
(No dobra, to nie jest takie bure, bo jest znak z zającem ;) ).
OK, a teraz trasa. Dlaczego aż 1000 km? Z Krakowa do Paszkowa jest tylko 300 km (w 2 strony - 600). Po prostu robiliśmy różne wycieczki po okolicy (do Czech, jak już wyżej napisałem, zajrzeliśmy 3 razy!), które łącznie miały długość 400 km.
Relacja już niedługo :)
S.
15 lutego 2015
W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)
0 komentarze:
Prześlij komentarz