Wskazówki ogólne znajdziecie tutaj. Nie chciałbym się powtarzać, bo zasady oszczędzania urlopu od ubiegłego roku się nie zmieniły. Przejdę od razu do dłuższych weekendów w 2017 (i tego, jak je wykorzystać). Zakładam, że pracujemy w Polsce, mamy 26 dni urlopu, a weekend to dla nas sobota i niedziela:
Propozycje terminów wolnego
Zima cz. 1
1. 6 - 8 stycznia (piątek - niedziela) to jedyny długi weekend na początku 2017. Nie musimy w ogóle brać urlopu, ale zyskujemy 3 dni na wypoczynek. 3 dni wolne, 0/26 dni urlopu.
Wiosna
2. Kolejny długi weekend wypadnie 15 - 17 kwietnia (sobota - poniedziałek), czyli na Wielkanoc. Tak jak i w styczniu, nie musimy brać urlopu. 3 dni laby, 0/26 dni urlopowych.
3. Niecałe dwa tygodnie później mamy pierwszą okazję do wzięcia urlopu. Możemy wykorzystać 3 dni z niego, ale za to cieszymy się aż 9 dniami wolnymi! Poleniuchujemy w terminie 29 kwietnia - 7 maja (sobota - niedziela). 9 dni wolnych, 3/26 dni urlopu.
Lato
4. Boże Ciało wypada w tym roku dosyć późno, bo 15 czerwca. Żeby mieć sensowny, przedłużony weekend, potrzebujemy wziąć 1 dzień urlopu - wtedy nasze wolne wypadnie 15 - 18 czerwca (czwartek - niedziela). 4 dni wolne i 4/26 dni urlopu.
5. Następna okazja do wypoczynku nadarza się w sierpniu. Zdecydowałem się zaproponować tylko 2 tygodnie wolnego (12 - 27 sierpnia; sobota - niedziela) - większość osób [w tym ja] jedzie w dłuższą podróż właśnie w tym okresie. Co prawda jest dosyć duża grupa ludzi jadąca na wakacje np. w listopadzie, ale chciałbym, żeby mój poradnik był przydatny dla jak największej liczby osób. Tu bierzemy 9 dni urlopu i mamy 16 dni wolnych, 13/26 dni urlopu. Całkiem nieźle, jak na to, że jest już sierpień ;)
Jesień
6. W listopadzie mamy w tym roku tylko jeden długi weekend, wymagający wzięcia 2 dni urlopu. Jest to dokładnie 1 - 5 listopada (środa - niedziela) albo 28 października - 1 listopada (sobota - środa); ja osobiście skłaniałbym się raczej w stronę tej późniejszej opcji. Myślę, że takie jesienne wolne to całkiem sensowna sprawa. 5 dni wolnych, 15/26 dni urlopu.
Zima cz. 2
7. Oba dni Bożego Narodzenia wypadają korzystnie, bo w tygodniu. W efekcie mamy ostatni w 2017 długi, czterodniowy weekend (23 - 26 grudnia; sobota - wtorek) bez konieczności brania urlopu. 4 dni wolne, 15/26 dni urlopu!
Podsumowanie
W 2017, biorąc 15 dni urlopu (a więc 11 przechodzi nam na następny rok!), mamy 44 dni wolnego! Osobiście uważam, że to jest dosyć dobry wynik - ale jeśli to jest za mało, zawsze można dobrać urlopu do jednej z moich propozycji... albo wykorzystać naddatek w następnym roku :)
Ten majowy weekend wydaje mi się być najbardziej kuszącym :)
OdpowiedzUsuńmajówka to fajna rzecz :) my 1,5 roku temu byliśmy na wiosnę (kwiecień) w Mołdawii/Rumunii i było super :D
UsuńPrzelom kwietnia i maja fajny:) ja do lipca na macierzyńskim, ale podrzuce mężowi wpis:)
OdpowiedzUsuńproszę :) a z tym wiosennym terminem zgadzam się zdecydowanie! :D
UsuńJa planuję kwiecień/maj :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
Smiley
https://www.facebook.com/SmileyProjectPL/
my być może będziemy planować coś na ten termin
Usuń