Rozpoczynamy ciężkie, wręcz katorżnicze podejście pochylnio-schodami o 19.50. A co! Nie będziemy się męczyli w dzień, jak cała stonka, która tu przyjeżdża. Idziemy wysokogórskim szlakiem (no w końcu on musi być wysokogórski, jak tak mocno idzie do góry) przez las liściasty - ogólnie to wychodzenie jest naprawdę katorgą! Wyjście na Rysy było nieporównywalnie łatwiejsze. Ba, nawet wychodzenie na Rysy w grudniu od polskiej strony to musi być banał, w porównaniu z tak morderczą wyrypą, jaką mamy teraz.
Podchodzenie trwa aż (!!!) 10 minut. I tak to jest niezłe tempo, które zawdzięczamy temu, że jesteśmy ociekającymi górskim doświadczeniem ludźmi. Rysy, Babia Góra, Gęsia Szyja i Wysoka to przecież naprawdę przeogromne doświadczenie w górach.
I w końcu... TAK!!! ZDOBYLIŚMY fragment Korony Europy. Suur Munamagi, najwyższy szczyt Estonii i krajów bałtyckich. Zawrotne 318 m.n.p.m.
Informacje praktyczne
A mówiąc poważnie: na szczyt idzie się z dołu jakieś 10-15 minut (zależy, jakie mamy tempo) - powrót dość podobnie. Podejście to pochylnia ze schodami, przyjemny spacerek przez las.
Na szczycie góry jest wieża widokowa (można wyjechać windą albo wyjść schodami - pierwsza opcja jest droższa). Spóźniliśmy się o 3 minuty, żeby zobaczyć widok z niej... i żałujemy. Na górze, bez wyjeżdżania na wieżę, mamy leśną polanę i... właśnie tą wieżę widzianą z dołu. Wygląda fajnie.
PS. Serio, Suur Munamagi jest w Koronie Europy (41. miejsce na 46).
Wow to taki szczyt w sam raz na moje możliwości :)
OdpowiedzUsuńPs. co to jest "stonka"? Poza szkodnikiem oczywiście, bo chyba nie je miałeś na myśli?
"stonką" niektórzy ludzie określają inne osoby chodzące po górach bez przygotowania... wg mnie to dosyć chamskie określenie
UsuńA się uśmiałem czytając wpis :D Czekałem tylko do końca ,żeby zobaczyć o jakie państwo chodzi no i tak :D Są widać takie państwa ktorych najwyzszym szczytem jest takie 300 metrowy
OdpowiedzUsuńna Malediwach jest jeszcze lepiej... najwyższy szczyt to 2 m.n.p.m ;)
UsuńMyślę, że wejście na szczyt tej wieży dla osób bez kondycji mogłoby się okazać niezłym wysiłkiem :)
OdpowiedzUsuńmożna też wyjechać windą ;)
Usuńhaha, fajnie napisane Szymon :). A mnie teraz ciekawi ile ma numer 46
OdpowiedzUsuńWzgórze Watykańskie, zawrotne 75 m.n.p.m
Usuńhahaha brawo! Niesamowity wyczyn!
OdpowiedzUsuńno nie? W końcu to takie ciężkie podejście! ;)
Usuń