16 sierpnia 2019

KGP - Orlica 1084 m n.p.m. - Góry Orlickie

29 lipca 2019

Orlica to góra, której nazwa - zresztą jak w przypadku 90% sudeckich pagórów - nic mi nie mówiła. Poza byciem najwyższym szczytem polskiej części Gór Orlickich, a co za tym idzie, łapaniem się do Korony Gór Polski.

Las na Orlicy



Już następnego dnia po "zdobyciu" Kowadła, zameldowałem się na parkingu na Sołtysiej Kopie. Deszczowy poranek (i to do tego w poniedziałek - postuluję zdelegalizowanie) nie nastrajał zbyt przyjemnie. Nastawiałem się na szybkie wyjście i - będąc szczerym - nie liczyłem na zbyt wiele. Szlak zapowiadał się po prostu - krótko. W jedną stronę to niespełna 2 kilometry i 180 metrów przewyższenia przez las.

Najpierw to, co tygryski lubią najbardziej - asfaltowy fragment drogą 389 (aka Autostrada Sudecka). Prawie jak na MOKO - z tym, że nie ma ludzi :-D (jeszcze nie wiem, że tydzień później pójdę na asfaltówkę i będę drastycznie zdegustowany tym przeżyciem) potem wkraczam na leśną ścieżkę, która łagodnie wznosi się lasem. Zapowiada się lajtowo.

Parking na Sołtysiej Kopie

Klasyka gatunku w lecie w Sudetach


Po 35 minutach spaceru (tempem wręcz emeryckim i wyjątkowo leniwym) staję na rozdrożu. Szlakowskaz pokazuje 150 metrów do Orlicy. Na szlaku nie ma nikogo, stoi za to samochód. (BTW. mam chyba szczęście do znajdowania samochodów w górach - raz w Durmitorze spałem nawet przy Zastawie z lat 60. :-D ). Nie wgłębiając się zbytnio w szczegóły, odwracam się na pięcie i przekraczam granicę do Czech. Chwilę później skręcam jeszcze w krzaki - szlak nie biegnie na samą Orlicę, trzeba jeszcze skręcić w lewo i podejść wydeptaną ścieżką (coś koło 3 minut).

Szczyt Orlicy (po czesku: Vrchmezi - Wierch Graniczny) to najwyższa góra po polskiej stronie w całej okolicy - konkretnie to jest najwyższym szczytem nie tylko w polskich Orlickich, ale także w polskiej części Sudetów Środkowych. Chociaż... nie do końca - bo sam wierzchołek znajduje się w całości po czeskiej stronie - co nie przeszkadza mu należeć do KGP. Na szczycie jest pomnik - dowiaduję się z niego, że na Orlicy był chociażby Chopin, czy John Quincy Adams [ten ostatni zresztą 20 lat później został prezydentem USA]. Także tego, po wizycie na Orlicy szansa na sukces gwałtownie wzrasta.

Orlica (Vrchmezi) 1084 m n.p.m

Zarośla z wierzbówki

Obelisk upamiętniający wizytę paru znanych osób

Dawne przejście graniczne Orlica - Vrchmezi


Po uzupełnieniu wiedzy na temat osobistości odwiedzających Orlicę i sesji zdjęciowej udaję się w drogę powrotną na dół. Może można byłoby tu siedzieć i dłużej (chociaż nie ma ani grama widoków - a poza tym nie ma za bardzo na czym siąść), no - ale czas mnie goni, opierdzielanie się było wczoraj na Kowadle. Dzisiejszy dzień pod względem szczytów jeszcze się dla mnie nie skończył. Za chwilę pognam na zupełnie płaską górę!

Szlak biegnie przez chwilę granicą polsko-czeską



Orlica nie należy do gór, które szczególnie by zachwycały. Na szlaku nie było nikogo - mimo, że to wakacje (więc teoretycznie środek sezonu). Górskie wrażenia, czy widoki ciężko tam znaleźć (no, może poza parkingiem - najlepsze widokowo miejsce na całym szlaku :-D ). Zielony szlak - jeśli patrzymy na niego jako na szlak górski - nie jest zbyt ciekawy. Łagodnie pisząc. Za to Orlica świetnie nadaje się na lajtowy spacer po lesie... albo na skitury - ale te ostatnie to już nieco inna bajka. Doszły mnie za to słuchy, że są plany budowy wieży widokowej na szczycie - świetnie uzupełniałaby wierzchołek (zresztą pomysł nie jest nowy, na górze jeszcze w XIX wieku stanęła pierwsza, drewniana wieża widokowa).



Informacje praktyczne


  • czas przejścia: ok. 45 min - 1 h w górę, ok. 30 - 45 min w dół (z parkingu na Sołtysiej Kopie. Dojazd - najlepiej własnym samochodem od strony Zieleńca lub Dusznik). Można zacząć też w Zieleńcu, wtedy szlak jest minimalnie dłuższy i bardziej stromy

  • długość szlaku: ok. 4,5 km w obie strony

  • znakowanie: zielone. Od granicy polsko-czeskiej bez znaków, leśna droga

  • poziom trudności: 1 / 7



Może zainteresować Cię też:




Sudety to jedne z gór, w które jeżdżę stosunkowo rzadko. Jednak w 2018 roku, podczas zdobywania Korony Gór Polski, bardzo je polubiłem! Wybierasz się tam? Przeczytaj moje teksty z Sudetów! A jeśli chcesz dowiadywać się o tym, co u mnie i o moich podróżach na bieżąco, dołącz do grona fanów na FB (fb.com/zamiedzaidalej). Będzie mi bardzo miło! :-D
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz





W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)

Poznajmy się!

Cześć! Mam na imię Szymon. Cieszę się, że się tu znalazłeś - nie pożałujesz! Znajdziesz tu relacje z moich podróży, praktyczne wskazówki i porady, fotografię podróżniczą i osobiste przemyślenia. Czytaj, oglądaj, inspiruj się i... ruszaj w świat! A jeśli chcesz mnie o coś zapytać, to zwyczajnie napisz do mnie w komentarzu, na Facebooku czy mailem. (więcej o mnie tutaj)

Wesprzyj mnie lajkiem! :)

Moje artykuły

© Szymon Król / Za miedzą i dalej 2021. Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Blog Archive

BTemplates.com