Moja trasa - liczy 18 km.
Potem pojechałem przez
plac targowy, mały przejazd (ul. Magazynowa) w kierunku Kamiennej Góry (ulica Łukasińskiego). Od zakładów FTT Wolbrom aż do Kamiennej Góry stromy podjazd - polecam (jeśli lubicie jazdę rowerem po górach). Przy Krzyżu Milenijnym (granica Wolbromia i Zasępca) zatrzymałem się na chwilę, żeby popodziwiać panoramę miasteczka - naprawdę warto! Na początku miałem ochotę już wracać, ale uznałem, że jeszcze mogę pojechać do Budzynia. Dojeżdżam do Poręby Górnej - do Budzynia 3 km. Myślę sobie: "Spoko. Zdążę do celu (wolbromskie targowisko) przed zmrokiem". Budzyń - jedno wielkie rozczarowanie - droga 30% dziur, 70% kiepskiego asfaltu. W centrum wioski jakiś odrapany Dom Ludowy (Ochotnicza Straż Pożarna) - niefajna wiocha i tyle. Kieruję się na północ, w stronę szosy miechowskiej - po drodze (chyba w Lgocie Wielkiej) zagaduję jakąś panią - niestety niczego się nie dowiaduję: "Sory. Nie jestem stąd!" - odpowiada mi, patrząc w telefon z klawiaturą QWERTY. Zachód słońca bardzo ładny (jutro ma być już brzydko). ;-( W końcu znajduję drogę na Miechów - skręcam w kierunku Olkusza (jestem na granicy powiatu olkuskiego i miechowskiego). Po pokonaniu kilku górek przybywam nad Szreniawę (przy straży pożarnej w Wierzchowisku stoi policja, ale udaje mi się przejechać; są w trakcie sprawdzania jakiegoś samochodu jadącego w przeciwnym kierunku - na Miechów). Przez Brzozówkę jadę bez problemu - ruch na drodze 783 nie jest zbyt duży (choć mija mnie parę tirów). U celu jestem po godzinie i 40 minutach jazdy. Średnio 18/1,66 to ok. 10,843 km/h (czyli jak na mnie trochę poniżej normy).
Oto moja trasa - z pozaznaczanymi na niej ważnymi punktami.
To tyle, jeśli chodzi o ten wyjazd
S.
0 komentarze:
Prześlij komentarz