Kasprowy, chociaż leży mniej więcej pośrodku Tatr, to jeden ze szczytów Tatr Zachodnich - które zasadniczo mają nieco bardziej "pagórowato-trawiasty" i nieco łagodniejszy charakter, niż Tatry Wysokie (te są bardziej skaliste). Kiedy patrzymy z Hali Gąsienicowej, widzimy tę górę - za pierwszym razem się zdziwiłem, bo myślałem, że będzie wyglądać nieco inaczej... taki mało rzucający się w oko pagórek. Tak czy inaczej - nie jest to ostry skalisty szczyt, jak Mnich ;)
A szlaki? Z Kuźnic prowadzą dwa, żaden z nich nie wymaga używania rąk ani pokonywania skałek. Łańcuchów też nie ma! Co do urwisk - to na jednym ze szlaków jest ich kilka (za to na drugim nie ma w ogóle), ale ścieżka wiedzie nieco dalej od nich, w bezpiecznej odległości. Tak zwanej ekspozycji (czyli ogólnego otwarcia na strome zbocza pod nami) też praktycznie nie ma. Krótko mówiąc: Kasprowy (jeśli mówimy tu o warunkach letnich, tzn. bez śniegu i lodu) jest dość łatwym szczytem. Można się zmachać, to fakt. Trochę się idzie - ale poza tym nie ma trudności.
Szlaki na Kasprowy z Kuźnic
Szlak nr 1: zielony szlak przez Myślenickie Turnie
Uwaga! Tędy można dojść tylko na Kasprowy, aż do szczytu nie ma żadnego szlaku, który odbijałby gdzieś indziej. Nie ma też po drodze schroniska.
Zaczynamy w Kuźnicach. Początkowo idziemy w stronę Kalatówek (przez jakieś 2 minuty) - aby zaraz znaleźć odbicie zielonego szlaku na Kasprowy. Przez jakieś 30-40 minut idziemy wzdłuż potoku Bystra - dość spory strumień, trudno go przeoczyć. W pewnym momencie po prawej będzie mostek w bok i w tym rejonie praktycznie żegnamy się z wodą (kawałek dalej przejdziemy jeszcze kładką nad potokiem, od tej pory już nie będzie nigdzie żadnego strumienia. Chwilowo zostaje nam nudna droga przez las).
Po ok. 1 godzinie 30 minutach od startu powinniśmy być na Myślenickich Turniach (przystanek kolejki na Kasprowy - ogólnie rzecz biorąc, cały czas idziemy w miarę równolegle do niej). Pod stopami w zasadzie cały czas mamy ścieżkę z kamienia. Kiedy wyjdziemy poza górną granicę lasu, po prawej odsłonią się widoki na Tatry Zachodnie, w tym też na Giewont.
Tu szlak zaczyna dość ostro zakręcać. Dalej łatwo - jest kamienna dróżka (momentami przechodząca w schodki). Kiedy po lewej stronie zobaczymy urwisko, to znaczy, że jesteśmy już niedaleko szczytu. Szlak dalej jest dość monotonny (co nie znaczy, że brzydki - ale nie dzieje się zbyt wiele). Po ok. 3 godzinach od startu meldujemy się na Kasprowym (1987 m.n.p.m.). Na samej górze odsłania się panorama - również na Tatry Wysokie, do tej pory zasłonięte :)
Szlak nr 2: niebieski/żółty szlak przez Halę Gąsienicową
Możliwość druga, moim zdaniem o wiele ciekawsza (i dużo bardziej różnorodna, a na pewno oferująca piękniejsze widoki) to szlak przez Halę Gąsienicową. Z Kuźnic można tam dotrzeć na dwa sposoby - przez Boczań (niebieskie oznakowanie) i Jaworzynkę (żółte). Nie powtarzając się za bardzo (bo oba szlaki na Gąsienicową opisałem w tym artykule), napiszę tylko o głównej różnicy między tymi trasami: przez Jaworzynkę podejście jest początkowo niemal płaskie, a potem bardziej strome; szlak jest nieco bardziej urozmaicony. Z kolei trasa przez Boczań wznosi się dość równomiernie i dłużej możemy cieszyć się ładnymi widokami.
Oba szlaki łączą się na Przełęczy między Kopami, stamtąd niebieskie znaki doprowadzą nas (najpierw lekko w górę, potem schody w dół) na Halę Gąsienicową. Stąd już widać nasz cel, charakterystyczny ze względu na obserwatorium astronomiczne (i stację kolejki linowej) na szczycie - ale gdyby nie one, to raczej nie rzucałby się w oczy. Świetne widoki są za to na Tatry Wysokie. Możemy stąd iść do Murowańca (to schronisko, jakby co), ale wcale nie musimy - jeśli tego nie robimy, kierujemy się jeszcze chwilę za niebieską farbą, mijamy stację IMGW i wchodzimy na żółty szlak, trochę w prawo.
Od Hali Gąsienicowej idziemy początkowo lekko pod górę, znakowanie jest podwójne (żółto-czarne). Po lewej mamy Dwoiśniak (jeziorko poniżej naszej trasy) - a przy stacji kolejki krzesełkowej czarny szlak odchodzi w stronę Świnickiej Przełęczy. Potem jeszcze trochę pod górę (ale już trochę ostrzej, przechodzimy też pod wyżej wspomianym wyciągiem) i mamy kolejne rozdroże (ok. 50 minut od wejścia na Halę). Na lewo zielona ścieżka na Liliowe, na prawo - żółta na Kasprowy. Tu jest też ostatni przecinający naszą drogę strumień.
Tu już ostatnia prosta. Podejście pod górę po trawiastym zboczu, którym zimą prowadzi trasa narciarska. Z boku mamy kolejkę krzesełkową, a szczyt przybliża się z każdą chwilą. Pod koniec, przy popatrzeniu w tył, ładny widok na Gąsienicową (w tym Murowaniec, z tej perspektywy malutki) i kiedy już człowiek powoli zaczyna się męczyć podejściem, szlak praktycznie się wypłaszcza i wyprowadza na Suchą Przełęcz (1950 m.n.p.m.). Stąd już dużo lepsze widoki - bo obejmują też Słowację :) na sam wierzchołek już tylko 5 minut podejścia. Od Kuźnic szlak powinien nam zająć ok. 3 godziny 30 minut (szczególnie jeśli robimy sporą ilość zdjęć i postojów)
I już. Wyszliśmy na Kasprowy. Było trudno? ;)
Może zainteresować Cię też:
Tatry - najwyższe góry w Polsce, przez dość długi czas rzadko były moim celem podróżniczym. Teraz podoba mi się tam w zasadzie tak bardzo, jak w różnych innych górach - zajrzyj tutaj, żeby zobaczyć moje tatrzańskie artykuły. A jeśli chcesz dowiadywać się o tym, co u mnie i o moich podróżach na bieżąco, dołącz do grona czytelników na Facebooku! (fb.com/zamiedzaidalej)
Od Hali Gąsienicowej idziemy początkowo lekko pod górę, znakowanie jest podwójne (żółto-czarne). Po lewej mamy Dwoiśniak (jeziorko poniżej naszej trasy) - a przy stacji kolejki krzesełkowej czarny szlak odchodzi w stronę Świnickiej Przełęczy. Potem jeszcze trochę pod górę (ale już trochę ostrzej, przechodzimy też pod wyżej wspomianym wyciągiem) i mamy kolejne rozdroże (ok. 50 minut od wejścia na Halę). Na lewo zielona ścieżka na Liliowe, na prawo - żółta na Kasprowy. Tu jest też ostatni przecinający naszą drogę strumień.
Tu już ostatnia prosta. Podejście pod górę po trawiastym zboczu, którym zimą prowadzi trasa narciarska. Z boku mamy kolejkę krzesełkową, a szczyt przybliża się z każdą chwilą. Pod koniec, przy popatrzeniu w tył, ładny widok na Gąsienicową (w tym Murowaniec, z tej perspektywy malutki) i kiedy już człowiek powoli zaczyna się męczyć podejściem, szlak praktycznie się wypłaszcza i wyprowadza na Suchą Przełęcz (1950 m.n.p.m.). Stąd już dużo lepsze widoki - bo obejmują też Słowację :) na sam wierzchołek już tylko 5 minut podejścia. Od Kuźnic szlak powinien nam zająć ok. 3 godziny 30 minut (szczególnie jeśli robimy sporą ilość zdjęć i postojów)
I już. Wyszliśmy na Kasprowy. Było trudno? ;)
Może zainteresować Cię też:
Tatry - najwyższe góry w Polsce, przez dość długi czas rzadko były moim celem podróżniczym. Teraz podoba mi się tam w zasadzie tak bardzo, jak w różnych innych górach - zajrzyj tutaj, żeby zobaczyć moje tatrzańskie artykuły. A jeśli chcesz dowiadywać się o tym, co u mnie i o moich podróżach na bieżąco, dołącz do grona czytelników na Facebooku! (fb.com/zamiedzaidalej)
Mega dokładnie to opisałeś! Na Kasprowym nigdy nie byłam, bo "góromaniakiem" nie jestem, ale chyba w końcu trzeba będzie się wybrać, bo aż wstyd! ;) Pozdrowienia z Opola :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) ja też nie byłem na Kaspro... jeszcze 2 tygodnie temu ;) mieszkając całe życie w Małopolsce. Pozdrowienia z Krakowa ;)
UsuńTeż nigdy nie byłam na Kasprowym, a od Tatr o wiele lepiej znam "moje" Beskidy. Planuję jednak nadrobić te górskie braki, mam nadzieję, że uda mi się to zrobić już w przyszłym roku, jak wrócę na dłużej do Polski :)
Usuńnadrób koniecznie! Polskie góry, chociaż małe - jednak są ładne i fajne :)
UsuńMile wspomnienia :) Jedno z ładniejszych miejsc w polskich Tatrach.
OdpowiedzUsuńfakt, ładnie tam! i wspomnienia też mam fajne - nawet pomimo rozwalonego buta :)
UsuńBrawo Ty! Garść bardzo cennych informacji. Na Kasprowym byłam i ja. Polskie góry są super tylko ostatnimi czasy baaardzo zatłoczone ;)
OdpowiedzUsuńdzięki! chociaż miałem wrażenie, że w Tatrach nie ma takiego tłoku, jak np. w Bieszczadach (pomijam kolejkę do kolejki ;) ). Aha, moim zdaniem każde góry są super!
UsuńByłam na Kasprowym w styczniu, piękne widoki, szczególnie, Tylko, że ja wjeżdzlam kolejką 😊
OdpowiedzUsuńja być może wjadę... jak będę na nartach (w zimie będzie dla mnie 13. sezon narciarski ;) ). Albo na jakąś dłuższą wycieczkę ze startem/metą na Kasprowym!
Usuń