27 maja 2020

KGP - Jagodna 977 m n.p.m - Góry Bystrzyckie

W Górach Bystrzyckich już kiedyś byłem. "Kiedyś" tj. na początku 2014, czyt. w czasach mocno przedgórskich, kiedy w ogóle nie wiedziałem o czymś takim, jak Korona Gór Polski. Niespecjalnie zresztą wtedy myślałem o projektach podróżniczych. A już pomysł, żeby pchać się na jakąś niską, trzycyfrową górkę 300 kilometrów od domu? Bessęsu. Ale zacząłem robić KGP [z pomysłem, żeby do 18 urodzin ją skończyć :D ], więc i na Bystrzyckie przyszedł czas. Będąc brutalnie szczerym, gdyby nie korona, pewnie jeszcze długo by mnie tu nie było. Nie, żeby te górki były brzydkie czy niewarte uwagi, ale są raczej nie po drodze z małopolskiego + nie oferują szczególnych widoków.

Szlak Spalona - Jagodna


Poprzednia część relacji do przeczytania tutaj: Orlica (1084 m n.p.m.), najwyższy szczyt Gór Orlickich. Po prostu Orlica i Jagodna są na tyle blisko siebie, a szlaki prowadzące na nie na tyle krótkie, że na lajcie można je połączyć w jeden wypad (nawet w zimie).

Ruszam niebiesko znakowaną ścieżką spod schroniska Spalona (zresztą nazywanym też Jagodna) na przełęczy o tej samej nazwie. Właściwie to nie jest ścieżka, tylko szutrowa autostrada, nie sprawia w ogóle wrażenia, że tam się idzie na jakiś szczyt (a że najwyższy w okolicy, to już w ogóle). Po porannym deszczu i chłodzie nie został ślad i lipcowe słońce zaczyna dawać do pieca [spalona to zaraz będzie moja głowa, a nie jakaś tam przełęcz].

Las w Górach Bystrzyckich

Droga na Jagodną jest pozbawiona widoków

Między Spaloną a Jagodną

Z lewej krzaki, z prawej krzaki. Więc nie dość, że mózg mi paruje, to zaczyna jeszcze boleć z braku bodźców. Nie ma co ukrywać, zaczyna wiać nudą. Droga pokrywa się w większości z trasą na biegówki, nie ma się na niej gdzie zgubić (początkowo tego nie zauważam, bo też nigdy się w górach nie zgubiłem - ale co się odwlecze, to nie uciecze, zrobię to 3 tygodnie później na Biskupiej Kopie). Poza tym: krzaczory, las, las, krzaczory i jeszcze trochę lasu i krzaczorów. Oczywiście po bokach ścieżki, bo sama w sobie jest nieźle utrzymana.

Krzaki okresowo składają się ze świerków

Przebłysk widoków na trasie na Jagodną

Taka wędrówka (chociaż bardziej pasowałoby "spacer", bo tu się nie ma nawet gdzie zmęczyć, pokonywana różnica wysokości wynosi niespełna 200 metrów) zajmuje mi dłuższą chwilę. Kiedy powoli mój mózg zaczyna sublimować, szlak się wypłaszcza, a przede mną ukazuje się kopczyk z kamieni. Niniejszym - Jagodna 977 m n.p.m. osiągnięta, a tym samym dobiłem do półmetka korony - bo to moja 14. góra w niej :-D i chyba najbardziej płaski szczyt, jaki widziałem. Z ciekawostek, szlak nie przechodzi przez najwyższy punkt w Górach Bystrzyckich (północny wierzchołek Jagodnej, 985 m n.p.m.), bo ten położony jest trochę w bok od drogi, w krzakach.

Na górze jest zaczęta budowa (później dowiedziałem się, że stawiają wieżę widokową). Poza tym szczyt jest porośnięty lasem, więc atrakcyjność widokowa żadna. [W grudniu 2019 wieża została oddana do użytku, podobno oferuje dość ładne panoramy - niestety mogę powiedzieć tylko, że "podobno", bo byłem tam w lipcu '19]. Oprócz tego, na wierzchołku jest ławostół i polanka (nic szczególnie ciekawego). Powrót mija mi raczej bez historii (nie robię nawet zdjęć), tą samą drogą, tylko z tą różnicą, że w międzyczasie słońce chowa się za chmurami. Tym razem szybciej, bo już po niecałej godzinie melduję się z powrotem na dole.

Wieża dopiero tu powstanie

"Dach Gór Bystrzyckich" jest mega płaski

Na Jagodnej jest też ławostół z daszkiem

Wierzchołek Jagodnej jest zaopatrzony w tabliczkę


Powiem tak: w czasach przedwieżowych Jagodna krążyła gdzieś niebezpiecznie blisko szczytu najmniej atrakcyjnych koronnych wierzchołków. Szlak sam w sobie jest dość nudny (co jeszcze nie znaczy, że brzydki), a widoków z niego brak, z wyjątkiem wieży na szczycie. Górka nadaje się nieźle na biegówki, tudzież jesienny spacer po lesie (inaczej niespecjalnie polecam, chyba, że zdobywacie KGP).



Informacje praktyczne


  • czas wejścia: ok. 1,5 h w górę, w dół ok. godziny (od przełęczy Spalonej, jest tam parking), można też iść z drugiej strony, od wsi Poręba [mapa pokazuje godzinę w górę i 40 minut w dół, trasa jest krótsza i nieco bardziej stroma]
  • długość szlaku: ok. 9 km w obie strony
  • znakowanie: z obu stron niebieski szlak
  • poziom trudności: 1/7



Może zainteresować Cię też:






Wybierasz się w Sudety? Przeczytaj moje teksty z tych gór. Odkąd zacząłem kompletować Koronę Gór Polski, to chociaż mam tam dość daleko, to jestem tam co najmniej raz w roku! Jeśli tekst Ci się podobał, będzie mi bardzo miło, jeśli polubisz mój fanpage na FB: fb.com/zamiedzaidalej :)
Share:

6 komentarzy:

  1. Fajny szlak, ale po fotkach wygląda jakby tam płasko było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo w sumie jest ;) różnica poziomów jest rzędu 200 metrów, to 2x mniej niż na MOKO :D

      Usuń
  2. Ah te Polskie klimaty i widoczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście to monotonne otoczenie może być trochę uciążliwe. Brak bodźców wokół jest niekoniecznie na plus, ale na pewno tak czy inaczej warto zdecydować się żeby tam wejść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwłaszcza po tym, jak wybudowali wieżę! bez niej to była górka z serii tylko dla koneserów :D ew. kolekcjonerów KGP!

      Usuń





W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. (więcej informacji w polityce prywatności)

Poznajmy się!

Cześć! Mam na imię Szymon. Cieszę się, że się tu znalazłeś - nie pożałujesz! Znajdziesz tu relacje z moich podróży, praktyczne wskazówki i porady, fotografię podróżniczą i osobiste przemyślenia. Czytaj, oglądaj, inspiruj się i... ruszaj w świat! A jeśli chcesz mnie o coś zapytać, to zwyczajnie napisz do mnie w komentarzu, na Facebooku czy mailem. (więcej o mnie tutaj)

Wesprzyj mnie lajkiem! :)

Moje artykuły

© Szymon Król / Za miedzą i dalej 2021. Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Blog Archive

BTemplates.com