Ukraina to był jeden z trzech krajów, w których byliśmy nieco dłużej (dwa pozostałe: Rosja i Rumunia, po 7 dni). Wiem, czas pobytu, jeśli patrzeć na jego "wartość bezwzględną" nie jest jakiś powalający - ale jednak uważam, że pozwolił mi zobaczyć zupełnie nieznany mi do tej pory obszar naszych wschodnich sąsiadów.
Nie, nie mogę powiedzieć, żebym poznał Ukrainę. W tej chwili [21 stycznia 2017] byłem tam 4 razy (sylwester 2014/15, jednodniówka w Szegini, sylwester 2015/16 i sierpień 2016) i nadal nie uważam, że znam ten kraj. Do tej pory jeździłem tylko do zachodnich obłasti, a ostatnio byłem w Kijowie, Czehryniu, na stepach i na wybrzeżu - czyli w ogólnie pojętej środkowej części kraju.
Ale za to:
- dowiedziałem się, jakie są ukraińskie stepy,
- uznałem, że wybrzeże koło Odessy jest super,
- przekonałem się o tym, że normalnie można przejechać granicę Rosja/Ukraina,
- rozczarowałem się Kijowem (są plusy dodatnie i plusy ujemne ;) ),
- nie zostałem fanem ukraińskich winogron (jak wyżej),
- zrobiłem wiele innych, fajnych rzeczy.
To było tylko krótkie sześć sierpniowych dni. W porównaniu do doświadczenia osób, które były na Ukrainie kilkanaście czy kilkadziesiąt razy, moje nie jest za duże. Ale jednocześnie przez te 6 dni zdążyłem polubić środkową Ukrainę, która jest zupełnie inna, niż lwowska czy iwanofrankiwska obłasti - po prostu już nie czuje się dawnej polskości, tu już historycznie są kozackie Dzikie Pola.
I tak, spodobało mi się w tej centralnej części Ukrainy. Pomimo tego, że jest płaska jak stolnica.
I tak, spodobało mi się w tej centralnej części Ukrainy. Pomimo tego, że jest płaska jak stolnica.
Zdjęcia piękne. Zachęcają do podróży.
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńBardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że Ci się podobają :)
UsuńZazdroszczę Ci tej wyprawy:)) może kiedyś też się tam wybiorę.
OdpowiedzUsuńjedź, bo warto! Na Ukrainie jest bardzo ładnie i tanio
Usuń